Nieoczekiwanie Bank Anglii podjął wczoraj decyzję o obniżeniu stóp procentowych o 25 pkt do 5,5 proc., obawiając się, że rynek nieruchomości i kredytów wpłynie na zahamowanie gospodarki. Mimo, że mniej więcej tak samo sprawy mogliby widzieć decydenci z Europejskiego Banku Centralnego, ECB zdecydował się pozostawić stopy na niezmienionym poziomie – 4,0 proc. Jean Cloude Trichet, prezes ECB powiedział na konferencji, że wciąż utrzymuje się krótkoterminowa presja inflacyjna związana z wysokimi cenami ropy, a bank nie będzie tolerował efektów „drugiej rundy”, czyli presji płacowej spowodowanej rosnącymi kosztami paliw i żywności. ECB obniżył także prognozę wzrostu gospodarczego w strefie euro z 2,3 do 2,0 proc. oraz podniósł prognozę inflacji z 2,0 do 2,5 proc. (teraz inflacja wynosi 3 proc.).