Dziura w dachu rynku Łazarskiego ma być izolacją termiczną od słońca? Zimą wpada śnieg. Wykruszają się kupcy i klienci
Dodano 16 godzin temu
Autor projektu odpowiedział na pytania dotyczące „defektów” nowego targowiska na poznańskim Łazarzu.
Janusz Ludwiczak z portalu lazarz.pl zapytał Michała Bułata, autora projektu rynku Łazarskiego między innymi o dziurę w zadaszeniu nowego targowiska. Odpowiedź może zaskoczyć kupców, którzy jeszcze niedawno zmagali się ze zgromadzonym między straganami śniegiem.
Ta dziura jest kluczowa dla wentylacji, zwłaszcza w okresie letnim. Zadaszenie zapewni dużą izolację termiczną od słońca latem. Zastosowano nowoczesną membranę, a nie szkło lub poliwęglan, który jest zbyt kruchy i zbyt szybko żółknie. Z kolei szkło mogłoby popękać w przypadku gradu czy wichur i nie byłoby odporne na wandali. Rozwiązanie takie wprowadzono również dlatego, by nie używać sztucznego oświetlenia. Jestem przekonany, że gdy przyjdzie lato zarzut, że tu usmażą się truskawki razem z kupcami okaże się nietrafiony. Same poduszki dachu nadmuchiwane są od 2 do 4 godzin na dobę, jak wyliczyliśmy wychodzi to ok. 5-7 złotych dziennie. Koszty te nawet nie zbliżają się do zatrudnienia alpinistów, którzy musieliby umyć dach – odpowiedział dla lazarz.pl Michał Bułat i dodał, że nie trzeba obawiać się pęknięcia dachu, ponieważ ciśnienie w środku jest niewiele wyższe od tego, które mamy na zewnątrz, a w przypadku, gdyby pojawiła się dziura rozszczelnienie zakleja się za pomocą łatki, tak jak w oponie.
Autor projektu podkreślił, że w pierwotnym założeniu rynek Łazarski miał spełniać wiele funkcji takich jak targowisko, trochę zieleni i przestrzeń na organizację imprez. Na zarzut, że nowy rynek Łazarski stał się „betonozą” Bułat podał przykład rozproszonej zieleni i z takim nazwaniem projektu nie zgodził się.
Michał Bułat zapytany o brak parkingu podziemnego wyraził żal do miasta o to, że gdy 5 lat temu był ogłaszany konkurs architektoniczny nie zdecydowano się na budowę takiego właśnie parkingu. Jednak jako mieszkaniec Łazarza muszę przyznać, że wiele się zmieniło po wprowadzeniu strefy płatnego parkowania. Jest wiele wolnych miejsc. Zaprojektowaliśmy na Rynku Łazarskim 160 miejsc postojowych. Może dobrze, że parking nie powstał, gdyż kosztowałby kolejne 40 mln zł, a te miejsca postojowe nie są do końca wypełnione – powiedział autor projektu dla lazarz.pl
A co na to użytkownicy i kupcy nowego rynku Łazarskiego? Wciąż publikują na portalu społecznościowym zdjęcia opustoszałych straganów wspominając, ze po remoncie rynek świeci pustkami i handel w tym miejscu powoli umiera. Kupcy podkreślają, że doskwiera im brak możliwości dojazdu z towarem bezpośrednio do targowiska, a przez dziurę w dachu wpada śnieg i deszcz