Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział systemowe wsparcie dla osób, które zdecydują się na pomoc uchodźcom.
– Zaproponowaliśmy ustawę, która powinna trafić już na najbliższe posiedzenie Sejmu. Chcemy, by osoby, które będą przyjmowały uchodźców wojennych z Ukrainy, otrzymywały ze strony państwa np. 40 zł dziennie za daną osobę – mówił premier Mateusz Morawiecki w programie „Gość Wydarzeń” w Polsat News. Dodał, że miałoby to pomóc sfinansować „wyżywienie i ciepło”.
Jak dodał, projekt ma regulować także kwestię edukacji czy „bardziej dramatyczne sytuacje”, takie jak np. pobyt uchodźcy w szpitalu. „Żeby było jasne, za to wszystko dodatkowo będzie też płacić Unia Europejska” – mówił.
Jeśli przyjąć, że wsparcie wynosiłoby rzeczywiście 40 zł dziennie, oznaczałoby to, że na pomoc uchodźcy można otrzymać nawet 1200 zł miesięcznie. Na razie nie wiadomo, czy faktycznie taka będzie wysokość pomocy, ani czy rząd wprowadzi ograniczenia, np. przeznaczy wsparcie tylko dla właścicieli obiektów turystycznych.
Baza mieszkaniowa się kurczy
Z danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji wynika, że od wybuchu wojny, czyli od 24 lutego, do 5 marca do Polski przyjechało ponad 787 tys. Ukraińców. Według różnych szacunków możemy spodziewać się nawet 4 mln uchodźców. Dostępna baza mieszkaniowa wyczerpuje się z każdym dniem. Ukraińcy myślą o dłuższym pobycie w Polsce, w związku z tym aktywnie poszukują domów i mieszkań do wynajęcia.
Tymczasem, jak pisaliśmy na Wyborcza.biz, na dziś liczba dostępnych mieszkań może oscylować w granicach 40-60 tys. Przy założeniu, że w każdym mogą mieszkać cztery osoby, rynek jest w stanie zabezpieczyć potrzeby mieszkaniowe zaledwie 160-240 tys. osób. To kropla w morzu potrzeb. Do tego dochodzi inny problem. – Dziś prywatne mieszkania są wynajmowane uchodźcom niezbyt chętnie. Właściciele mają obawy o płatności oraz o liczbę osób, głównie matek z dziećmi, które chcą przebywać w jednym lokalu – mówił Tomasz Narkun, analityk i inwestor na rynku nieruchomości.