Kryzys finansowy odstraszył wielu klientów funduszy inwestycyjnych od tej formy lokowania oszczędności. Fundusze często postrzegane są jako inwestycja dobra tylko na hossę. Ale czy słusznie? Inwestorzy mawiają, że na giełdzie pieniądze płyną aktywnych do cierpliwych. Kryzys finansowy przyniósł wyjątkowo dobitne potwierdzenie tej prawdy. Przyjrzyjmy się wynikom takich funduszy jak np. Arka BZ WBK Akcji FIO czy Arka BZ WBK Zrównoważony FIO. Inwestorzy, którzy 5 lat temu powierzyli im swoje środki i w czasie szalejącego kryzysu nie zrobili nic ze swoimi oszczędnościami – dzisiaj mogą cieszyć się solidnymi, kilkudziecięcioprocentowymi zyskami. Całkiem sowity zarobek, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę długość i dotkliwość bessy, która rozpoczęła się w 2007 roku.
Klucz do dobrej inwestycji okazuje się więc prosty: odpowiednio dobrany termin i cierpliwość. Można powiedzieć, że przysłowie czas to pieniądz nabiera zupełnie nowego znaczenia.
Warto przypomnieć, że zalecany czas trwania inwestycji to:
* dla funduszy akcyjnych i zrównoważonych: min. 5 lat
* dla funduszy stabilnego wzrostu: min. 3 lata
W tabeli poniżej znajdziesz 5-letnie stopy zwrotu dla Funduszy Inwestycyjnych Arka na koniec 3. kwartału 2009.
Fundusz |
Stopa zwrotu (proc.) |
Arka BZ WBK Akcji FIO |
69,1 |
Arka BZ WBK Zrównoważony FIO |
53,6 |
Arka BZ WBK Stabilnego Wzrostu FIO |
50,8 |
Tabela prezentuje stopy zwrotu wskazanych funduszy w okresie 30.09.2004-30.09.2009 jednostki uczestnictwa odpowiednich funduszy.
Oczywiście można powiedzieć, że wycofując pieniądze w połowie roku 2007 zysk był jeszcze większy. Jednak jak wielu z inwestorów – w tym także profesjonalistów – byłoby w stanie w połowie roku 2007 z pełnym przekonaniem powiedzieć, że właśnie rozpoczyna się jeden z największych kryzysów w historii rynków finansowych? I jak wielu w lutym 2009 było pewnych, że bessa osiągnęła swoje dno?
Mimo nierzadko imponujących wzrostów, jakie światowe giełdy zanotowały w tym roku, ceny akcji są wciąż niskie. Kursy giełdowe bardziej odzwierciedlają strach związany z kryzysem, niż prawdziwą wartość notowanych na giełdzie firm i ich biznesów.