E-autobus i co dalej?

Zakup elektrycznych autobusów to dopiero początek. Problem co dalej? Być może trzeba sięgnąć po pojazdy łączące napęd gazowy z elektrycznym?

Prawdopodobnie łatwiej kupić elektryczne autobusy, niż przygotować dla nich całą infrastrukturę – podkreślają na przykład samorządowcy z Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii (GZM).

Górnośląska metropolia może się stać miejscem, gdzie przetestowane zostanie wdrażanie komunikacji opartej o pojazdy elektryczne.– Jeśli uda się to zrobić u nas to można założyć, że uda się wszędzie w Polsce – mówi Krzysztof Zamasz wiceprzewodniczący zarządu Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.

Bo, jak podkreśla, GZM to 2,3 mln ludzi i ponad tysiąc autobusów miejskich.– Do 2025 roku zgodnie z propozycjami ustawy będziemy więc musieli posiadać ponad 300 autobusów na prąd. To ogromne wyzwanie, ale moim zdaniem łatwiej może być te autobusy kupić, niż zbudować infrastrukturę dla ich ładowania – dodaje Zamasz.

Marcin Korolec z Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych zwraca jednak uwagę, że dzisiaj samorządy mają jeszcze możliwość sięgania po ogromne fundusze na zakup pojazdów elektrycznych, ale nie wieadomo co będzie dalej.

– Najpewniej takich pieniędzy w kolejnych latach nie będzie, trzeba więc pomyśleć o tym co w kolejnych latach. Jakie wybrać rozwiązania, by były dla samorządów dostępne także od strony wydatków. Być może trzeba sięgnąć po pojazdy łączące napęd gazowy z elektrycznym? Trzeba też szukać rozwiązań dostosowanych do konkretnej lokalizacji.

Artykuł powstał podczas sesji „Infrastruktura dla elektromobilności”, która odbyła się na Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach.

Drukuj