Prawie pięć tysięcy poznaniaków pozwało Wojskowy Zarząd Infrastruktury o odszkodowania za utratę wartości ich nieruchomości . Chodzi o to, że na mocy zarządzenia wojewody ich domy znalazły się w tzw. strefie ograniczonego użytkowania, przeznaczonego dla wzmożonego ruchu samolotów F-16, które od ubiegłego roku stacjonują w podpoznańskich Krzesinach.
Wśród skarżących jest także Miasto Poznań, które w związku z decyzją pełnomocnika premiera utraciła wartość kilkunastu działek. Część procesów została zawieszona do czasu ustanowienia nowej komisji badania hałasu emitowanego przez F-16, i w związku z tym, planami wojewody wielkopolskiego ustanowienia nowej strefy, część sędziów jednak feruje wyroki. Jeden zapadł 14 maja 2007 roku.
Na mocy werdyktu Sądu Okręgowego w Poznaniu wojsko będzie jednak płacić za hałas towarzyszący samolotom F16. Sąd Okręgowy w Poznaniu uznał roszczenia dwóch kobiet, które wygrały proces o spadek wartości nieruchomości. Jedna dostanie prawie 62.000 złotych, druga – ponad 41.000. Bernadetta P. domagała sie prawie 80.000 złotych odszkodowania. Po ojcu odziedziczyła działki w Krzesinach, które chciała sprzedać, ale po wprowadzeniu przez wojewodę obszaru ograniczonego użytkowania wokół wojskowego lotniska, jej nieruchomości straciły na wartości. Wszystkie działki znalazły się w strefie tuż przy lotnisku. Nie można na nich prowadzić praktycznie żadnych inwestycji, stad – jak podkreślał sad – pozew był w pełni zasadny.
Druga skarżąca, Elżbieta P., ma dom na poznańskiej Starołęce. Zażądała ponad 87.000 złotych odszkodowania. W części domagała się też pieniędzy na wygłuszenie otoczenia domu. Sad przyznał jej tylko odszkodowanie za utratę wartości nieruchomości, bo – by starać się o pieniądze na niezbędne prace modernizacyjne – właścicielka sama wcześniej musiałaby ponieść ich koszt. Wyroki są nieprawomocne, kobiety pogodziły się z wyrokiem. Tylko wojsko zamierza zaskarżyć go do Sądu Apelacyjnego w Poznaniu. beb