Ukraina

Fortel adwokata

– Czy świadek zapoznał się z dokumentacją opracowań historycznych o parku im. Jana Henryka Dąbrowskiego – pytał wczoraj Jerzego B. adwokat Piotr Ostafi. -Tak – odpowiedział świadek. – A zna pan opracowanie Humboldta o fortach poznańskich? – Raczej, tak – powiedział Jerzy B. Trzeba dodać, że ani Alexsander ani Wilhelm von Humboldtowie nic takiego nie napisali…

– Wysoki sądzie. To moja mistyfikacja – oświadczył P. Ostafi. – Wybitny niemiecki naukowiec pisał o wielu rzeczach, ale nigdy o poznańskich fortach. Chciałem wykazać ignorancję świadka i podkreślić, że jego opinia o możliwości wybudowania w parku miejskim obiektu budowlanego była sprzeczna z wieloletnią tradycją tego miejsca.
Przed Sądem Okręgowym w Poznaniu w czwartek 29 października, odbyła się kolejna odsłona procesu w tzw. sprawie „Kulczykparku”. Prokuratura oskarża 5 pracowników Urzędu Miejskiego w Poznaniu, w tym prezydenta miasta Ryszarda Grobelnego, o przekroczenie swoich uprawnień i sprzedaż dwóch działek pod drugą część Starego Browaru zbyt tanio. Nikt z urzędników nie przyznaje się do stawianych zarzutów.
Adwokaci w tym procesie zaczynają pokazywać kły i pazury. Dotąd nie ingerowali zbytnio w treść zeznań i nie indagowali zeznających świadków. Być może dlatego, że nie obciążali oni oskarżonych. Wczoraj zeznawał świadek prokuratury, Jerzy B., który po tym jak firma Fortis kupiła dwie działki, na których stanęła druga część Starego Browaru, będąc pracownikiem Biura Miejskiego Konserwatora Zabytków wydał opinię, iż można tam realizować inwestycję budowlaną.
Jerzy B. przed sądem podkreślił, że gdyby taką opinię miał sporządzić dzisiaj, byłaby ona identyczna. Wie, że była ona sprzeczna z innymi opiniami, w tym jego ówczesnej przełożonej Marii Strzałko, miejskiego konserwatora zabytków, ale uważa, że zrobił dobrze, bo poznaniacy otrzymali bardzo ładny, wielokroć nagradzany na międzynarodowych konkursach obiekt. Dla prokuratury zeznania Jerzego B. to kamień węgielny aktu oskarżenia, albowiem według niego działki, gdzie wybudowano druga część starego browaru, to nie był park – jak utrzymują oskarżeni – ale teren inwestycyjny.
Adwokaci podczas prawie 5-godzinnego przesłuchiwania Jerzego B. wykazywali brak jego wiedzy zawodowej i historycznej. Warto dodać, że na wniosek obrony sąd odebrał od Jerzego B. przysięgę zanim go zaczęto przesłuchiwać. Ponieważ sąd zaplanował tylko godzinę na przesłuchanie tego świadka, były wiceprezydent Poznania Jacek May złoży swoje zeznania dopiero w listopadzie.

x

Zobasz także

Dodatek a „samowolka”

Legalność zamieszkiwania – bez wpływu na przyznanie dodatku węglowego. Wyrok WSA zgodny ze stanowiskiem Rzecznika ...

Koniec z fajerwerkami

Lewica chce dać gminom narzędzia do ograniczenia stosowania petard i fajerwerków. Taki projekt złożyła już ...

Nie płacił czynszu- więzienie

Nie jest tajemnicą, że dotychczas najemca mógł w zasadzie nie płacić, a i tak niewiele ...

Ogródki działkowe zagrożone

We wrześniu weszła w życie znowelizowana ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Jak alarmuje Polski ...

Polemika to nie zniesławienie

Obywatel skrytykował działalność prezes spółdzielni mieszkaniowej, kwestionując jej rozliczenia finansowe i zasadność pewnych inwestycji  Czując ...