Decyzja w sprawie Dybek przeciwko Polsce dotyczyła zarzutu naruszenia art. 10 Konwencji w związku z wyrokiem sądu nakazującym skarżącemu zapłatę zadośćuczynienia oraz opublikowanie sprostowania wypowiedzi zawartych w artykule prasowym.
Skarżący sformułował w artykule opublikowanym w lokalnej prasie szereg krytycznych wypowiedzi dotyczących lokalnej spółdzielni mieszkaniowej. Między innymi skarżący zakwestionował transakcje handlowe zawarte przez spółdzielnię, którą oskarżył o niegospodarność i działanie na szkodę jej członków. Następnie skarżący zainicjował postępowanie karne przeciwko spółdzielni, które zostało umorzone przez prokuratora z uwagi na brak znamion przestępstwa.
Spółdzielnia wniosła pozew przeciwko skarżącemu z art. 23 i 24 kodeksu cywilnego o naruszenie dóbr osobistych. Sąd I instancji zasądził na rzecz powoda kwotę 5000 zł zadośćuczynienia za szkodę niematerialną oraz nakazał skarżącemu opublikować sprostowanie w lokalnej prasie. Obie strony złożyły apelacje ale sąd apelacyjny oddalił je uznając, że sąd I instancji poddał materiał dowodowy adekwatnej ocenie i właściwie zinterpretował odpowiednie przepisy. Skarżący wniósł kasację do Sądu Najwyższego, która została odrzucona.
Skarżący zwrócił się ze skargą do ETPCz podnosząc, że wyroki wydane przez sądy krajowe naruszają jego prawo do swobody wypowiedzi.
Trybunał przyznał, że krytyczne wypowiedzi skarżącego można uznać za manifestowanie poglądów w celu wniesienia wkładu w debatę na temat zasadnego interesu, ważnego dla lokalnej społeczności (zob. Fressoz i Roire przeciwko Francji [ GC], nr 29183/95, § 50, ECHR 1999-I).
Niemniej jednak, Trybunał podkreślił, że zgodnie z ustalonym orzecznictwem każda osoba, która bierze udział w debacie publicznej, jak to ma miejsce w przypadku skarżącego, nie może przekraczać pewnych granic, w szczególności w odniesieniu do poszanowania reputacji i praw innych (zob. Kurłowicz przeciwko Polsce, nr 41029/06, § 46, 22 czerwca 2010 r.).
W niniejszej sprawie sądy krajowe orzekły, że wypowiedzi skarżącego opublikowane w lokalnej prasie naruszyły reputację i renomę powoda. Biorąc pod uwagę kryteria zawarte w orzecznictwie Trybunału w odniesieniu do Artykułu 10 Konwencji, sądy krajowe zauważyły, że chociaż niektóre z wypowiedzi skarżącego miały charakter ocenny, nie miały one podstawy w faktach. W szczególności sądy krajowe uznały, że obciążające wypowiedzi nie stanowiły rzetelnej krytyki, ponieważ oskarżenia skarżącego wobec spółdzielni nie miały żadnych podstaw w dokumentacji dotyczącej transakcji zawartych przez spółdzielnię, która była mu dostępna. Według sądów skarżący w żaden sposób nie zweryfikował założeń faktycznych, na których oparł swoje krytyczne wypowiedzi dotyczące działalności spółdzielni, a w konsekwencji nie wykazał staranności wymaganej od osoby biorącej udział w debacie publicznej.
Trybunał przypomniał, że przy ocenie, czy istnieje „pilna potrzeba społeczna”, która mogłaby usprawiedliwiać ingerencję w korzystanie z wolności słowa należy dokonać ostrożnego rozróżnienia między faktami a sądami wartościującymi. Istnienie faktów można wykazać, podczas gdy prawdziwość sądów wartościujących nie podlega dowodom (zob. De Haes i Gijsels przeciwko Belgii, 24 lutego 1997 r., § 42, Sprawozdania z orzeczeń i decyzji 1997-I, i Harlanova przeciwko Łotwie (dec.), nr 57313/00, 3 kwietnia 2003 r.).
W przedmiotowej sprawie Trybunał zgodził się ze stanowiskiem sądów krajowych, stwierdzając, że zarzuty stawiane przez skarżącego miały wprawdzie charakter ocenny ale sformułowane zostały w oparciu o oświadczenia dotyczące faktów, przytoczone przez niego w tym samym artykule prasowym. Skarżący nie przedstawił żadnych dowodów na prawdziwość ww. oświadczeń, a sądy krajowe stwierdziły, że w świetle dokumentacji wspólnoty, do której skarżący miał dostęp, niektóre z nich były nieprawdziwe. Trybunał uznał, że nie ma powodu aby kwestionować ustaleń sądów krajowych w niniejszej sprawie.
Trybunał odniósł się również do kwestii proporcjonalności orzeczonego zadośćuczynienia/sprostowania i uznał, że miały one na celu cofnięcie negatywnych skutków naruszenia dóbr osobistych wspólnoty a zasądzona kwota została ustalona zgodnie z powagą naruszenia oraz możliwościami finansowymi pozwanego.
W świetle powyższego, Trybunał uznał, że sądy krajowe odpowiednio i wystarczająco uzasadniły swoje decyzje oraz że ingerencja w prawa skarżącego nie była nieproporcjonalna w stosunku do uzasadnionego celu jakim jest ochrona dobrego imienia innych osób. Trybunał uznał więc skargę za oczywiście bezzasadną i odrzucił ją na podstawie art. 35 ust. 3 (a) i 4 Konwencji.