Rządowa agencja opublikowała raport, który brutalnie rozprawia się z informacjami o przeciętnych zarobkach Polaków.
Zamiast nieco ponad 4200 zł, jak donosił GUS, w 2017 r. przeciętne wynagrodzenie wyniosło 2758 zł. Na rękę.
4271,51 zł – tyle według Głównego Urzędu Statystycznego w 2017 r. miał przeciętnie zarabiać Polak. To kwota brutto, co oznacza, że na jego konto trafiało 3042,16 zł. To dane dla całej gospodarki – firm zatrudniających zarówno więcej niż 9, jak i mniej niż 9 pracowników oraz administracji państwowej. Dane oznaczają, że w ciągu roku nasze pensje wzrosły o 224,3 zł. W oparciu o te dane wylicza się m.in. maksymalne wysokości składek na ubezpieczenie emerytalne i rentowe. Z tego względu związkowcy domagają się wyższej niż zaplanowana przez rząd podwyżki pensji minimalnej i podwyższenia wskaźnika waloryzacji rent i emerytur.
Kij w szprychy zarówno związkowcom, jak i wszystkim piewcom nadzwyczajnego dobrobytu niespodziewanie włożyła rządowa agencja. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości opublikowała swoje badania dotyczące rynku pracy zrealizowane wspólnie z Uniwersytetem Jagiellońskim. Z „Bilansu Kapitału Ludzkiego” wynika, że Polacy w 2017 r. zarabiali przeciętnie 2758 zł na rękę. O 284,16 zł mniej niż wg GUS. Porównanie tej kwoty z przeciętnym wynagrodzeniem w sektorze przedsiębiorstw, czyli firm zatrudniających powyżej 9 osób, wypada jeszcze gorzej. W nich bowiem wyniosło w 2017 r. 4530,47 zł brutto. Wg metodologii PARP wartość brutto wyniosła 3862,52 zł. Mniej więcej tyle, ile wg GUS wynosiło w… 2012 r., gdy odnotował kwotę na poziomie 3895,72 zł.
Źródło: portal money.pl