Jakie trendy w tym roku?

Istotne wzrosty cen mieszkań, kontynuacja mody na inwestowanie na rynku nieruchomości oraz rekordowa akcja kredytowa

– to najważniejsze trendy, które panowały na polskim rynku mieszkaniowym w 2018 r. zdaniem ekspertów. Czy możemy się spodziewać ich kontynuacji w 2019 r.?

Eksperci Metrohouse, Expandera oraz portalu RynekPierwotny.pl uznali rok 2018 za przełomowy pod wieloma względami, jeśli chodzi o polski rynek mieszkaniowy. W minionym roku po raz pierwszy od dawna tak znacząco wzrosły ceny mieszkań na rynku wtórnym. Jak mówi Marcin Jańczuk, analityk z Metrohouse:

O ile na początku 2018 roku nasze analizy wykazywały kilkuprocentowe zmiany cen w porównaniu rok do roku, to już zmiany cen w ostatnich 12-stu miesiącach osiągnęły znacznie wyższe pułapy. Jeszcze przed rokiem liderem wzrostów był Kraków, gdzie odnotowaliśmy zmianę 4 proc. r/r. Obecnie w pięciu na sześć analizowanych miastach wzrosty cen przekroczyły więcej niż 10 proc.

W 2018 r. znacząco wzrosły ceny mieszkań używanych w Trójmieście. W Gdańsku, który cieszy się ogromny zainteresowaniem inwestorów, dzięki potencjałowi wynajmu krótkoterminowego, ceny mieszkań z rynku wtórnego wzrosły o 10,3 proc. To i tak nie najwyższy wzrost. Stawki skoczyły jeszcze bardziej w Łodzi – o 13,9 proc. Za mkw. lokalu płacimy tam już 4243 zł. Nieco mniejszy skok odnotowano w Krakowie, gdzie różnica w ciągu dwunastu miesięcy wyniosła 13,2 proc., a obecnie za mkw. płacimy tam już 7114 zł. We Wrocławiu i w Warszawie wzrosty też były duże i wyniosły odpowiednio 10,8 proc. (5929 zł za mkw.) i 10,2 proc. (8611 zł za mkw.). Jedynie w Poznaniu wzrosty cen nie przekroczyły 10 proc (8,7 proc.). W stolicy Wielkopolski za m kw. płacimy obecnie średnio 5688 zł.

Jak zauważają eksperci, wzrost cen mieszkań na rynku wtórnym to bezpośredni efekt tego, co dzieje się na rynku pierwotnym.

• Kupujący mieszkania na własne potrzeby musieli więc rywalizować z inwestorami, ale także godzić się na bardzo odległe terminy oddawania do użytku wymarzonych M. Alternatywą był, jak zwykle rynek wtórny, gdzie wybór mieszkań i lokalizacji jest znacznie szerszy. Jednak korzystając z okazji sprzedający także zaczęli podnosić poprzeczkę oczekiwań, co bardzo szybko przyczyniło się do pojawienia się na rynku cen (także tych transakcyjnych), które jeszcze nigdy nie gościły w analizach – tłumaczy Marcin Jańczuk.
  Rekordy na rynku kredytów mieszkaniowych

W 2018 r. przyznano najwyższą kwotę kredytów na cele mieszkaniowe od 2018 r. – około 53 mld zł. Częściowo jest to efekt wzrostu cen mieszkań, przez który Polacy musieli zadłużać na wyższe kwoty niż w poprzednich latach. Jednocześnie wzrosła też liczba osób zaciągających kredyty i decydujących się na kupno mieszkania, co jest znów efektem dobrej sytuacji na rynku pracy oraz niskich stóp procentowych.

Osoby, które planują zaciągnąć kredyt mieszkaniowy w 2019 r. raczej nie muszą się obawiać podwyżki stóp procentowych.

• Stopy procentowe mogą pozostać na obecnym poziomie jeszcze przez kilka lat. Dzięki temu kredyty nadal będą tanie i dość łatwo dostępne. Warto jednak pamiętać, że okres spłaty może wynieść 20-30 lat, a w tak długim okresie stopy procentowe zapewne wzrosną – komentuje Jarosław Sadowski z Expandera.

Jednak chętni na kredyt powinni mieć na uwadze prognozowane przesilenie gospodarcze. Banki, obawiając się gorszej koniunktury, mogą zaostrzać wymogi dotyczące uzyskania kredytów hipotecznych.

–Dostępność kredytów obecnie jest dość dobra, ale w tym roku może się pogorszyć. Dotychczas banki chętnie udzielały kredytów, gdyż były one bardzo dobrze spłacane. Pojawiają się jednak obawy, że wraz z pogorszeniem się koniunktury gospodarczej więcej kredytobiorców może mieć problemy ze spłatą rat. Banki wolą się przed tym zabezpieczyć. Kilka z nich już zaostrzyło wymogi, co zmniejszyło dostępną kwotę kredytów. W najbliższym czasie ich śladem mogą pójść kolejne. Im bardziej gospodarka będzie spowalniała, tym mocniej będą rosły obawy banków, a więc i ograniczenia w zakresie udzielania kredytów – podkreśla ekspert Expandera.

Drukuj