Ukraina

„Kulczykpark” znowu na wokandzie

Po 10 miesiącach przerwy Sąd Okręgowy w Poznaniu wznowił proces w sprawie Kulczykparku.

Na ławie skarżonych w tej sprawie zasiada pięcioro urzędników miejskich, w tym prezydent Poznania Ryszard Grobelny. Według prokuratury oskarżeni za tanio sprzedali grunt w centrum Poznania Grażynie Kulczyk – jako park, a nie teren inwestycyjny. Oskarżeni nie przyznają się do winy.
Opinia biegłego urbanisty Wiesława Bielawskiego – prywatnie wiceprezydenta Gdańska – jest zasadniczo korzystna dla oskarżonych. W środę, 26 stycznia, Wiesław Bielawski odpowiadał na pytania prokuratora i obrońców. Wyjaśniał on miedzy innymi czy oskarżeni dobrze odczytali zapisy miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Podkreślił, że sporny teren mógł być przeznaczony także pod usługi.
– To wynika ze specyfiki planu ogólnego, który robiono w tamtych latach – zaznaczył. Według biegłego obie sporne działki według planu nie były terenem parkowym. Wiesław Bielawski po wyjściu z sali rozpraw powiedział dziennikarzom, że nie chciałby mieszkać w mieście, w którym najważniejsze są przychody. Jego zdaniem władze miasta w tego typu sprawach powinni oceniać wyborcy. Dzięki ,,dialogowi” prawników z biegłym znowu toczyła się debata na temat: czym jest park, jak należy rozumieć pojęcie parku i terenu zabytkowego oraz co to są tereny zielone. Biegły na wszystkie pytania prokuratora i obrońców udzielał szczegółowych odpowiedzi.
Sąd odroczył proces do kwietnia, kiedy to ma wypowiedzieć się Komisja Arbitrażowa Rzeczoznawców Majątkowych w sprawie wyceny nieruchomości, która stała się podstawą aktu oskarżenia. Wnioskowali o to obrońcy. Komisja ma zbadać poprawność tej wyceny.
Obok Ryszarda Grobelnego i Michała Paryska na ławie oskarżonych zasiadają dyrektor poznańskiego Geopozu – Andrzej K., jego zastępczyni oraz były architekt miasta – Krzysztof U. Ryszard Grobelny odpiera zarzuty. Według niego z aktu oskarżenia nie wynika, że miasto straciło na tej transakcji. Prezydent tłumaczy, że jego zainteresowanie przetargiem na działkę pod Stary Browar ograniczało się jedynie do rutynowych czynności. Jeśli sąd przyzna rację prokuratorowi, Ryszardowi Grobelnemu grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Przypomnijmy, że sprawa Kulczykparku dotyczy dwóch działek sprzedanych w grudniu 2002 roku firmie Grażyny Kulczyk. Prokuratura przyjęła, że miasto sprzedając teren pod inwestycje jako park straciło przeszło 7 milionów złotych. Obecnie znajduje się tam drugie skrzydło Starego Browaru. Proces Kulczykparku rozpoczął się 29 listopada 2006 roku, gdy Ryszard Grobelny po raz trzeci został prezydentem Poznania. 5 marca 2008 roku sąd uznał go winnym tego, że nie zablokował sprzedaży działek. Sąd Apelacyjny uchylił ten wyrok. Drugi proces rozpoczął się 4 czerwca 2009 roku. Jeżeli Ryszard Grobelny zostanie teraz prawomocnie skazany, poznaniaków czekają przedterminowe wybory.

Na zdjęciu – wejście do parku J. H. Dąbrowskiego od strony Starego Browaru

x

Zobasz także

Dodatek a „samowolka”

Legalność zamieszkiwania – bez wpływu na przyznanie dodatku węglowego. Wyrok WSA zgodny ze stanowiskiem Rzecznika ...

Koniec z fajerwerkami

Lewica chce dać gminom narzędzia do ograniczenia stosowania petard i fajerwerków. Taki projekt złożyła już ...

Nie płacił czynszu- więzienie

Nie jest tajemnicą, że dotychczas najemca mógł w zasadzie nie płacić, a i tak niewiele ...

Ogródki działkowe zagrożone

We wrześniu weszła w życie znowelizowana ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Jak alarmuje Polski ...

Polemika to nie zniesławienie

Obywatel skrytykował działalność prezes spółdzielni mieszkaniowej, kwestionując jej rozliczenia finansowe i zasadność pewnych inwestycji  Czując ...