Ministerstwo Infrastruktury zabrało głos w kontrowersyjnej sprawie budowy sali gimnastycznej przy szkole podstawowej w Barczygłowie koło Konina. Prawo budowlane przewiduje bowiem możliwość zalegalizowania budowy zrealizowanej bez wymaganego pozwolenia. Salę gimnastyczną w czynie społecznym zbudowali rodzice uczniów i inni mieszkańcy wsi. Ale przez zaniedbanie urzędnicze nie wydane zostało pozwolenie na budowę obiektu. W sensie prawnym jest to więc samowola budowlana. Budynek nie został zatem dopuszczony do użytkowania, a zajęcia z wychowania fizycznego nadal odbywają się na szkolnych korytarzach. Mało tego – powiatowy inspektor nadzoru budowlanego zapowiedział nakaz rozebrania sali. Jak łatwo się domyślić, rodzice stanęli w obronie swej inwestycji zapowiadając, że są gotowi położyć się pod buldożerami, jeśli te wjadą na teren szkoły. Sprawa odbiła się głośnym echem w mediach. W odpowiedzi głos na ten temat zabrał wiceminister infrastruktury Olgierd Dziekoński.
– Trudno zaakceptować, aby obiekt zbudowany społecznie siłami i za pieniądze rodziców dzieci miał być rozebrany – napisał wiceminister infrastruktury Olgierd Dziekoński. – Obowiązująca ustawa Prawo budowlane mówi bowiem o tzw. amnestii budowlanej, która pozwala właścicielowi budynku postawionego samowolnie uzyskać pozwolenie na jego użytkowanie. Z drugiej zaś strony konieczne jest zapewnienie bezpieczeństwa użytkowników, czyli pewność, że normy techniczne i sposób realizacji tego obiektu był zgodny z zasadami sztuki budowlanej. Rozstrzygnięcie czy można zastosować amnestię musi uwzględniać te kwestie – stwierdził wiceminister w liście do redakcji programu Uwaga w stacji TVN, który m. in. zaprezentował problem sali w Barczygłowie. BKK