Złoty od kilku dni traci na wartości w relacji do głównych walut, w tym franka szwajcarskiego. Jak wskazują eksperci, w związku z obawami o skutki rozprzestrzeniania koronawirusa na rynkach obserwujemy ucieczkę kapitału ku tak zwanym bezpiecznym przystaniom.
Krzysztof Adamczak z walutomat.pl w komentarzu zwrócił uwagę, że „złoty łapie wirusa”. „Na rynkach coraz większa panika związana z epidemią koronowirusa. Złoty osłabia się razem z pozostałymi ryzykownymi aktywami” – dodał.
Według wtorkowych oficjalnych danych, w Chinach liczba ofiar śmiertelnych nowego koronawirusa wzrosła do 106, a zarażenia potwierdzono u ponad 4,5 tys. osób. Zdecydowaną większość zgonów odnotowano w prowincji Hubei. Jak dotąd nie pojawiły się doniesienia o ofiarach śmiertelnych poza Chinami kontynentalnymi.
„Na rynkach ewidentnie obserwujemy ucieczkę kapitału ku bezpiecznym przystaniom. Tracą waluty rynków wschodzących, w tym nasz złoty” – wskazał Krzysztof Adamczak z walutomat.pl.
Zdaniem Bartosza Grejnera z Cinkiarz.pl „notowania polskiej waluty będą najprawdopodobniej w najbliższych dniach silne uzależnione od doniesień w sprawie wirusa z Chin”.
Więcej za franka
W sytuacji różnego rodzaju obaw inwestorzy poszukują tak zwanych bezpiecznych przystani, za jedną z nich uważana jest szwajcarska waluta.
We wtorek około godziny 11 za franka trzeba było zapłacić 4,01 zł. Nieznacznie poziom 4 zł przekroczono na parze CHF/PLN już w poniedziałek. To sytuacja niewidziana od 2 października 2019 roku, kiedy szwajcarska waluta kosztowała 4,03 zł. Jeszcze w piątek, 24 stycznia, za franka płacono 3,96 zł.
Źródło: tvnBis.pl