Udział NBP w przewalutowaniu kredytów frankowych pomógłby zapobiec wahaniom kursu złotego – ocenił dla PAP główny analityk HRE Bartosz Turek. Podkreślił przy tym, że wciąż nie wiadomo, czy banki będą chciały zaangażować się w taką operację.
Zarząd NBP poinformował we wtorek, że może rozważyć ewentualne zaangażowanie w proces przewalutowania mieszkaniowych kredytów walutowych na złote, na zasadach i według kursów rynkowych, przy spełnieniu przez banki szeregu warunków brzegowych.
Zdaniem Bartosza Turka takie stanowisko banku centralnego nie powinno być zaskoczeniem. W jego opinii udział NBP byłby potrzebny przy tej operacji, aby rodzima waluta nie straciła na wartości przy okazji masowego przewalutowania.
„Oczywiście bankowi centralnemu zależy na tym, aby złoty nie był zbyt mocny – to wspomaga eksport i poprawia PKB, ale wszystko ma swoje granice. Przecież banki, które udzieliły kredytów walutowych, potrzebowałyby dużej ilości franków, aby przewalutować kredyty. To oznacza, że w ten czy inny sposób zgłaszałyby popyt na franki. To znowu mogłoby, chociaż chwilowo zachwiać notowaniami waluty. Bank centralny jest potrzebny do tego, aby takich wahań uniknąć. Przy tym NBP podkreśla wiele warunków, aby zaangażować się w całą operację” – ocenił analityk HRE.
Czytaj więcej na https://biznes.interia.pl/finanse/news-kredyty-walutowe-szykuje-sie-wielkie-przewalutowanie-franka,nId,5041372#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox