’’Szkieletor” to jedna z najbardziej charakterystycznych nieruchomości Krakowa, która starsza jest od niejednego mieszkańca miasta. Ważny etap przebudowy konstrukcji, której wznoszenie rozpoczęto w roku 1975, miał zakończyć się do końca 2019 roku. Z uwagi na trudne warunki atmosferyczne terminu nie udało się dotrzymać.
Wiele wskazuje jednak na to, że jeszcze w styczniu status Unity Tower – bo tak dziś nazywa się inwestycja – zmieni się w końcu na „stan surowy zamknięty”.
Od punktów usługowych po restauracje
Po ukończeniu budynek, będący częścią Unity Centre, ma szansę stać się tętniącym życiem miejscem. Projektanci przewidzieli tu bowiem zarówno różnego rodzaju punkty usługowe jak i restauracje, w tym mieszczące się na szczycie liczącej 102,5 metrów wysokości budowli.
Jedną z atrakcji wieżowca ma stać się Unity Eye – mieszczący się na 26. piętrze najwyższy taras widokowy Krakowa. Będzie ozdobą przeszklonej, dającej niesamowity widok na miasto, restauracji.
Unity Centre ma mieć charakter usługowo-biurowy. Do dyspozycji klientów przeznaczono 46 tys. metrów kwadratowych powierzchni.
Zawiłe losy krakowskiej inwestycji
Po raz pierwszy prace nad budynkiem wstrzymano w zaledwie cztery lata po ich rozpoczęciu – w roku 1979. Zmieniały się też koncepcje wykorzystania nieruchomości – miała służyć do organizowania konferencji i spotkań, później planowano zrobić z niej gigantyczny blok mieszkalny dla robotników z Nowej Huty.
Po przełomie roku ’89 budynek przeszedł w prywatne ręce, jednak ostatecznie nie udało się go przekształcić w hotel. Zmieniali się właściciele, a problemy prawne z inwestycją się mnożyły. Cofnięto m.in. decyzję o warunkach zabudowy dla „Szkieletora”, ostatecznie miejskie władze uregulowali kwestię planu zagospodarowania przestrzennego. Obecny właściciel prace nad budynkiem prowadzi od roku 2016.
Więcej o historii „Szkieletora” można przeczytać w magazynie Weekend Gazeta.pl