Ceny rosną, ale – poza Łodzią i Olsztynem – już w tempie jednocyfrowym (fot.shutterstock)
Co miesiąc więcej płacimy za mieszkanie, ale tempo wzrostu cen jest już jednocyfrowe. Według indeksu urban.one przygotowanego przez „Cenatorium”, w dużych miastach wzrósł kosmetycznie, a w stolicy nawet spadł.
Jak pisze „Puls Biznesu”, „w kwietniu na rynku mieszkaniowym ceny transakcyjne utrzymały się na stabilnym poziomie. Zmiana indeksu urban.one przygotowanego przez „Cenatorium” dla „Pulsu Biznesu” i „Bankier.pl” była kosmetyczna i wskazała 0,02 pkt wzrostu w porównaniu do marca”.
„W dużych miastach poza stolicą indeks wyniósł 103,37 pkt, czyli urósł o 0,54 pkt, w stosunku do marca. Co ciekawe, w Warszawie osiągnął poziom 102,13 pkt, czyli odnotował lekki spadek o 0,23 pkt” – podano. Dodano, że eksperci interpretują to, jako „jedną jaskółkę, która wiosny nie czyni”.
W artykule czytamy również, że „zestawiając dane za I kwartał 2019 r. z analogicznym okresem 2018 r. widzimy, że ceny rosną, ale – poza Łodzią i Olsztynem – już w tempie jednocyfrowym”. „Przypomnijmy, że w IV kwartale 2018 z ośmiu analizowanych miast w pięciu odnotowano dwucyfrowe wzrosty rok do roku” – dodano.