Kolejna odsłona drugiego procesu oskarżonych w aferze tzw. ,,Kulczykparku” przyniosła zeznania drugiego urbanisty, tym razem z Wrocławia, powołanego przez oskarżonych. Tadeusz Ciemoczołowski, podobnie jak wczoraj emerytowany urbanista dr Tadeusz Gałecki, stwierdził, że według planu ogólnego zagospodarowania przestrzennego Poznania sporne działki – na których wybudowano drugą część Starego Browaru – były niewątpliwie terenem parkowym i mogły być sprzedane tylko pod inwestycje parkowe. Przypomnijmy, że to samo, od samego początku utrzymują oskarżeni. W jaki zatem sposób wybudowano drugą część Starego Browaru? Świadek tego nie wiedział. Przypomnijmy, iż było to możliwe, gdyż po zakupie działek przez Grażynę Kulczyk (a kupiła ona park, a nie teren pod inwestycje, za 7, a nie 13 milionów złotych) ) natychmiast zmieniono plany zabudowy tego terenu i w świetle nowego prawa inwestycja Kulczyków jest jak najbardziej legalna.
Okazało się, że T. Ciemnoczołowski dysponuje wiedzą na temat obszaru parku Henryka Dąbrowskiego. Otóż decyzją Miejskiej Rady Narodowej Poznania z 25 maja 1977 roku ówczesny park Wyzwolenia został przemianowany na park H. Dąbrowskiego, a w załączniku do uchwały są oznaczone jego granice. Nie ulega wątpliwości, że dwie sporne działki (u zbiegu ulic Kościuszki i Ratajczaka), na których wybudowano drugą część Starego Browaru, to teren prawem chronionego terenu parkowego.
Obrona domagała się, aby sąd zorganizował wizję lokalną i w towarzystwie obronców i ich ekspertów odbył spacer wokół Starego Browaru, ale sąd oddalił ten wniosek jako bezzasadny. Zgodził się za to na projekcję przestrzenną spornego terenu. Trójwymiarowy obraz terenu wokół Starego Browaru i usytuowanie spornych działek w kontekście całej inwestycji sąd obejrzy 23 września, kiedy to zostanie wznowiony przewód sądowy. Wtedy też trybunał przystąpi do przesłuchania kolejnych świadków.