Wolne tory otwarte dla planów

Po uprawomocnieniu się decyzji wojewody wielkopolskiego o podziale terenu ,,wolnych torów” pomiędzy miasto Poznań i PKP jego właściciele mogą przystąpić do tworzenia koncepcji zagospodarowania i planów miejscowych.

26 sierpnia tego roku władze Poznania i Polskich Kolei Państwowych – po wieloletnich sporach i dyskusjach – podpisały umowę o współpracy i uregulowaniu tytułu prawnego do terenu ,,wolnych torów” leżących w miejscu dawnej stacji przeładunkowej. PKP opuściły je po przeniesieniu przeładunków do Franowa. Dzięki porozumieniu zakończono wieloletni spór dotyczący nieruchomości leżących w centrum miasta i mających ogromne znaczenie dla jego rozwoju. Skutkiem tego stało się wydanie decyzji administracyjnych przez wojewodę Piotra Florka, w wyniku których Poznań stał się właścicielem prawie 5,68 ha spornego terenu, a PKP otrzymały ponad 12,3 ha. Decyzje wojewody stały się ostateczne i prawomocne z dniem 29 października.
– Podzielenie się terenem i ustalenie praw własności odblokowuje ten teren pod inwestycje – stwierdza prezydent Ryszard Grobelny.
Teraz partnerzy, ale i sąsiedzi – ZNTK Nieruchomości oraz PKS – mogą rozmawiać o przyszłym zagospodarowaniu terenu ciągnącego się wzdłuż torów kolejowych od ul. Królowej Jadwigi po ul. Hetmańską.
– Założyliśmy wspólne opracowanie koncepcji zagospodarowania – mówi Paweł Olczyk, członek zarządu PKP SA. – Niezwłocznie po wpisaniu właścicieli do ksiąg wieczystych przystąpimy do wyboru firmy, która przygotuje koncepcję zagospodarowania. Opracowanie to powinno być gotowe do końca przyszłego roku i wtedy miasto będzie mogło rozpocząć procedurę opracowywania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego.
Przewidywane jest etapowe wywoływanie i uchwalanie planów miejscowych. Intencją właścicieli jest stworzenie na ,,wolnych torach” nowej dzielnicy o charakterze wielkomiejskim. Wielkość obszaru wskazuje, że będzie miał on wiele funkcji: biznesową, handlową, usługową, mieszkaniową. Muszą się w nim znaleźć też miejsca dla przestrzeni publicznej i wypoczynku.
,,Wolne tory” mają ogromy potencjał inwestycyjny, wynikający z ich położenia w centrum miasta, przy węźle komunikacyjnym. Na terenie nie ma innych funkcji, których należałoby się pozbyć przed oddaniem go inwestorom. Wadą jest natomiast słabe uzbrojenie sieciowe i drogowe. Koncepcja zagospodarowania i plany miejscowe określą więc nie tylko funkcje poszczególnych obszarów, ale także wytyczą sieć dróg i placów. Wtedy dopiero będzie można dokonywać obrotu terenami.
– Zarówno miasto jak i PKP jesteśmy zainteresowani podniesieniem wartości terenu. Na pewno ona wzrośnie po określeniu poszczególnych funkcji i jego uzbrojeniu. Ważnym elementem będzie układ komunikacyjny – mówi prezydent Grobelny. Jednolite opracowanie koncepcyjne dla całego obszaru zapobiec ma chaosowi inwestycyjnemu w tym tak ważnym dla Poznania miejscu. A ponieważ dotychczas był to teren zamknięty, był on wyłączony z działań planistycznych.
Tymczasem w marcu przyszłego roku ruszyć ma budowa nowego dworca kolejowego. Jego realizator – firma Trigranit – ma już decyzję środowiskową, a z miastem uzgodniono przebieg nowych dróg. Kontynuowane jest projektowanie i uzyskiwanie zgód.
– Nowy dworzec zastąpi stary, a w jego miejsce powstanie inny obiekt komercyjny – mówi Paweł Olczyk. – Planujemy też przykrycie części torów płytą, na której znalazłyby się parkingi, a także przejście z ul. Głogowskiej do nowego dworca.
Zakres nowego Zintegrowanego Centrum Komunikacyjnego przewiduje też miejsce dla terminalu autobusowego. Wówczas stary dworzec autobusowy zniknie.
– Kiedyś dla tego miejsca wydane zostały warunki zabudowy pod centrum handlowe. Ale teraz jego przeznaczenie powinien rozstrzygnąć nowy plan – kwituje prezydent Grobelny.

Drukuj