Ukraina

Wspólnota a hodowla pszczół

Moda na życie w zgodzie z naturą i troska o środowisko sprawiły, że zaczynamy na nowo poznawać tajniki zagadnień charakterystycznych – wydawać by się mogło – dla naszych pradziadków.

Niewątpliwie jednym z nich jest pszczelarstwo. Co zaskakujące, znaczne grono sympatyków zyskuje w ostatnim czasie jego miejska odmiana. Na dachach rozmaitych budynków zlokalizowanych w miastach, w których regulamin porządkowy tego nie zabrania, pojawiają się kolorowe ule. Do tego trendu mogłyby przyłączyć się również wspólnoty, które mogą stworzyć odpowiednie warunki dla tych pożytecznych owadów.
Początkowo moda na miejskie pasieki lansowana były głównie przez hobbystów i osoby świadome zagrożeń jakie płyną ze zmniejszającej się światowej populacji pszczół. Jednak dopiero umieszczenie uli na dachach hoteli czy galerii z inicjatywy przedsiębiorców przyniosło temu odpowiedni, medialny rozgłos. Miejska „dżungla” okazuje się całkiem dobrą alternatywą dla wiejskich pasiek, gdzie zamieszkujące je pszczoły muszą radzić sobie np. ze środkami chemicznymi stosowanymi na uprawach do ochrony płodów rolnych. Ilość uli w mieście jest zdecydowanie mniejsza niż na wsi, jednak przy odrobinie chęci istnieje szansa, że przyczyni się to do ograniczenia w jakimś stopniu trendu malejącej populacji pszczół.
Do tego ruchu warto zaangażować jak najwięcej chętnych, a tych najwięcej jest w… blokach mieszkalnych. Jak

tłumaczy Mariusz Łubiński z Admus

– „Wydawać by się mogło, że największą przeszkodą do utworzenia nawet niewielkiej, hobbystycznej, bo składającej się z jednego czy dwóch uli hodowli we wspólnocie mieszkaniowej mogą być obawy wynikające ze stereotypowego podejścia”. Wielu osobom pszczoły kojarzą się przede wszystkim z użądleniami. Sens miejskich pasiek podważają również zwolennicy teorii, że nektar kwiatowy zebrany w warunkach miejskich jest zmieszany np. z metalami ciężkimi wyrzucanymi z rur wydechowych, przejeżdżających w pobliżu roślin, samochodów.
Nic bardziej mylnego. Pszczołom hodowanym co prawda zdarza się użądlić, ale w bardzo skrajnych sytuacjach, które bezpośrednio zagrażają ich życiu. Również nektar zbierany jest przez pszczoły tuż po zakwitnięciu przez co ryzyko przedostania się do niego zanieczyszczeń jest stosunkowo niewielkie. Niedowiarkom pozostaje, przesłać część zbioru do jednego z funkcjonujących laboratoriów zajmujących się badaniem jakości tego produktu spożywczego.
Jak więc na terenie należącym do wspólnoty stworzyć warunki do hodowli pszczół? Mariusz Łubiński tłumaczy, że – „Od strony formalnej, należy sprawdzić czy zezwala na to regulamin czystości i porządku miasta lub gminy. Ponadto, decyzja o założeniu pasieki musi zostać przegłosowana uchwałą Wspólnoty Mieszkaniowej. Liczy się więc decyzja większości właścicieli mieszkań liczona udziałami i gotowość na poniesienie dodatkowych kosztów – do jednostkowego kosztu zakupu uli oraz rodzin pszczelich należy jeszcze doliczyć cykliczną opłatę wynikającą z profesjonalnej obsługi pasieki. Zdarzyć się może, że któryś z członków wspólnoty posiada odpowiednie kompetencje i na zasadach wolontariatu zajmie się hodowlą, co automatycznie obniża ewentualne koszty”.
Prezes firmy Admus podkreśla również, że decydując się na hodowlę pszczół, wspólnota powinna także pomyśleć o tym co może zrobić aby poprawić warunku bytowania owadów. Jednym z działań jakie można podjąć to dostosowanie zieleńców i obsadzenie ich roślinami miododajnymi, które dostarczą pszczołom niezbędnego surowca do produkcji miodu.

x

Zobasz także

Nie chcą taniego prądu

W Polsce funkcjonuje od niedawna koncepcja prosumenta lokatorskiego, czyli nowa zachęta dla wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych do ...

Ceny jednak w górę

Jeśli nowy program kredytowy wejdzie w zapowiadanym kształcie, ceny wzrosną. Niewykluczone, że dwucyfrowo. „Rzeczpospolita” przypomina, ...

Brakuje działek

W październiku rozpoczęto budowę 12 279 nowych mieszkań – podał w środę GUS. Eksperci z ...

Wyższy standard mieszkań

Stan mieszkań oferowanych na rynku wtórnym jest zróżnicowany, ale widoczny jest pozytywny trend w zakresie ...

Luka mieszkaniowa wciąż jest

W Polsce brakuje ok. 2-3 mln mieszkań. Jak wypełnić tę lukę? W opinii Arkadiusza Urbana, prezesa KZN, powinniśmy ...