Sąd Okręgowy w Poznaniu utrzymał w mocy wyrok pół roku więzienia dla Piotra Ś., czyli „czyściciela kamienic”, który był oskarżony o oszustwo starszej kobiety na łączną kwotę 7 tys. zł. Mężczyzna m.in. pobrał od niej 1 tys. za ogólnodostępną listę mieszkań.
Wyrokiem Sądu Rejonowego Poznań-Grunwald i Jeżyce w Poznaniu z 5 lipca 2019 r. Piotr Ś. został skazany na pół roku więzienia za oszukanie dwóch kobiet i pobranie od nich łącznie 7,2 tys. zł. Latem 2016 r. oskarżony obiecał starszej kobiecie wyremontowanie mieszkania i wziął za to pieniądze, ale żadnych prac nie przeprowadził. Pobrał także 1 tys. zł opłaty za uzyskanie ogólnodostępnej listy mieszkań objętych przetargiem Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych w Poznaniu. Apelację od wyroku złożył obrońca Piotra Ś.
We wtorek Sąd Okręgowy w Poznaniu utrzymał wyrok sądu I instancji. Sędzia Mariola Skierś w uzasadnieniu zaznaczyła, że rozpatrując apelację, sąd nie miał podstaw do kwestionowania wcześniejszego orzeczenia i stanu faktycznego sprawy Piotra Ś.
„Czyściciel kamienic” przestał odbierać telefony
– Przede wszystkim wskazać należy, że z zachowania Piotra Ś. nie wynikało, aby miał zamiar wywiązać się ze zobowiązania przeprowadzenia remontu lokalu pokrzywdzonych. Zresztą cena zaproponowana przez oskarżonego to 20 tys. zł; drastycznie odbiegała od kosztów prac remontowych, które były oszacowane przez ZKZL na kwotę 124 tys. zł, co w zasadzie czyniło nierealnym wykonanie takiego zobowiązania – powiedziała sędzia.
Podkreśliła, że trudno określić zachowanie oskarżonego jako altruistyczne, „skoro wcześniej nie miał skrupułów, żeby wziąć od poszkodowanych 1 tys. zł za dostarczenie ogólnodostępnej listy mieszkań”. – Oskarżony za coś, co było ogólnie dostępne zażądał 1 tys. zł, a nagle miałby altruistycznie wykonywać remont, po zaniżonych kosztach – dziwiła się sędzia.
Przyznała, że wskazany był termin przeprowadzenia remontu mieszkania pokrzywdzonych. – Oskarżony nie podjął w tym zakresie żadnych czynności poza wymianą zamka. W związku z tym, nieprawdopodobne jest, aby oskarżony miał zamiar przeprowadzić ten remont – powiedziała sędzia.
Dodała, że Piotr Ś. miał notorycznie przesuwać deklarowany termin przeprowadzenia prac. – Ostatecznie też przestał odbierać telefon od pokrzywdzonych – zaznaczyła. Przyznała, że w trakcie postępowania sądowego oskarżony zwrócił pokrzywdzonej 6 tys. zł.
Więcej na onet.pl