Strach przed nowymi przepisami ograniczającymi zdolność kredytową skłonił część nabywców mieszkań do sfinalizowania zakupu jeszcze przed końcem roku. Zwiększenie liczby transakcji pozwoliło indeksowi cen mieszkań na niewielki wzrost w skali miesiąca. Tym samym potwierdzają się wcześniejsze obserwacje, choćby z drugiej połowy 2009 roku, gdy rynek odbudowywał się z załamania przełomu lat 2008 i 2009, że wzrost popytu praktycznie od razu przekłada się na usztywnienie postawy sprzedających. Początek roku to jednak zwyczajowo okres o najmniejszej aktywności na rynku nieruchomości mieszkaniowych, stąd można przypuszczać, że był to raczej jednorazowy wystrzał.
Wyliczany w oparciu o transakcje dokonywane przez klientów Open Finance i Home Broker wskaźnik podliczyliśmy na 837,43 pkt. Oznacza to symboliczny, ale jednak wzrost o 0,13 proc. Nabiera on szczególnego znaczenia zwłaszcza w odniesieniu do wcześniejszej, trwającej pięć miesięcy fali spadkowej. W całym 2011 roku indeks stracił 4,99 proc. Dane o poziomie inflacji w ubiegłym roku nie są jeszcze znane, ale jeśli przyjmiemy, że w grudniu jej roczny odczyt wyniesie tyle co w listopadzie, czyli 4,8 proc., to będzie to oznaczało, że realnie ceny mieszkań w 2011 roku spadły o 9,3 proc.
Towarzyszące stosunkowo niewielkiemu wzrostowi indeksu zwiększenie liczby transakcji sięgnęło 7,4 proc. w porównaniu z poprzednim miesiącem. W grudniu przy ustalaniu wartości indeksu uwzględniono ich ponad 3000. Nadal jest to jednak wynik o 4,7 proc. słabszy niż przed rokiem. Wzrost aktywności kupujących w końcówce roku można wiązać z wchodzącymi od 2012 roku w życie tymi zapisami znowelizowanej rekomendacji S, które zasadniczo ograniczają ich zdolność kredytową.
Jak zmieniały się ceny transakcyjne metra kwadratowego w największych miastach Polski w ostatnich 12 miesiącach
miasto |
mediana cen mkw. w grudniu 2011 r. |
roczna zmiana ceny |
miesięczna zmiana ceny |
Białystok |
4269 zł |
1.0% |
0.5% |
Bydgoszcz |
3938 zł |
-2.5% |
0.7% |
Gdańsk |
5180 zł |
-4.2% |
-0.2% |
Gdynia |
5350 zł |
-3.7% |
3.7% |
Katowice |
3372 zł |
-11.4% |
-3.3% |
Kraków |
6445 zł |
-0.5% |
-0.8% |
Lublin |
4869 zł |
4.7% |
2.3% |
Łódź |
3738 zł |
-13.6% |
-3.3% |
Olsztyn |
4469 zł |
-1.7% |
0.8% |
Poznań |
5375 zł |
-2.3% |
0.3% |
Szczecin |
4428 zł |
-5.5% |
1.3% |
Warszawa |
7448 zł |
-5.9% |
-2.0% |
Wrocław |
5664 zł |
-6.5% |
-1.0% |
Ĺšródło: Open Finance i Home Broker na podstawie transakcji przeprowadzonych przez klientów firmy.
Komentarz i prognoza
Grudniowy wzrost liczby transakcji, dzięki któremu indeks cen transakcyjnych zanotował niewielki wzrost w skali miesiąca, to zjawisko o charakterze raczej jednorazowym i trudno oczekiwać, że najbliższe miesiące przyniosą istotną zmianę tej tendencji. Po pierwsze, początek roku to zwykle słabszy okres na rynku nieruchomości pod względem zawieranych transakcji. Po drugie, ograniczenie zdolności kredytowej oraz inne niekorzystne z punktu widzenia potencjalnych kredytobiorców zmiany w ofercie banków, jak wycofanie kredytów walutowych, wzrost stawek WIBOR, na których bazuje oprocentowanie kredytów złotowych czy zmniejszona dostępność programu Rodzina na Swoim, dodatkowo znacznie ograniczą siłę potencjalnego popytu.
Przy utrzymującej się na wysokim poziomie podaży nowych mieszkań trudno oczekiwać wzrostów ich cen. Dlatego spodziewamy się, że prawdopodobnie pierwsze półrocze przyniesie dalszy, kilkuprocentowy spadek obliczanego przez nas indeksu. W wariancie optymistycznym w drugiej połowie roku dotychczasowy spadek cen może zniwelować negatywne czynniki opisane powyżej, co mogłoby spowodować wzrost liczby potencjalnych nabywców i powstrzymanie dalszego spadku indeksu. W scenariuszu negatywnym, zakładającym wyraźne pogorszenie koniunktury gospodarczej, co rzutowałoby na rynek pracy w postaci zahamowania wzrostu wynagrodzeń i wzrostu bezrobocia, należałoby oczekiwać, że spadki będą dominować również w drugiej połowie roku.