Ukraina

Zarabiaj we franku

Jeśli nie zaciągnęliśmy kredytu w walucie, w której zarabiamy – od teraz możemy zarabiać w walucie, w której mamy kredyt mieszkaniowy. I nie oznacza to, że musimy wyjechać np. do Szwajcarii. Możemy nasze oszczędności ulokować lub zainwestować w produkty, które pozwalają zarabiać w tej walucie.

Obecnie znacznie większą niż kiedyś popularnością cieszą się kredyty w polskich złotówkach. Główną tego przyczyną jest brak ryzyka kursowego, które powodowało w ostatnim czasie niekorzystne zmiany wysokości rat kredytowych przy finansowaniu w walutach obcych. Jednak jeszcze do niedawna to frank szwajcarski wiódł prym w tej dziedzinie. Był względnie stabilny i tani, a finansowanie zakupu mieszkania czy domu przy jego wykorzystaniu wiązało się z niskim – w porównaniu z innymi walutami – oprocentowaniem. Nic więc dziwnego, że odsetek kredytów mieszkaniowych zaciąganych przez Polaków we frankach sięgał okresowo 90 proc. Kiedy sytuacja na rynku finansowym wywołała znaczne osłabienie złotego, nastąpił gwałtowny wzrost zadłużenia frankowych kredytobiorców.
Niewątpliwie najbezpieczniej jest zaciągnąć kredyt w walucie, w której osiąga się dochody, głównie ze względu na brak ryzyka kursowego i konieczność ponoszenia kosztów przewalutowania. Jednak kredyt w PLN w ostatnich latach był droższy od tych w walucie obcej, dlatego wiele osób zdecydowało się na potencjalne ryzyko. Mimo, że kredytobiorcy muszą dopasować swoje życie do kredytu, to raczej nie zmienią go na tyle radykalnie, żeby miało się to wiązać np. ze zmianą kraju uzyskiwania dochodu. Ale jeśli nie zaciągnęliśmy kredytu w walucie, w której zarabiamy, warto rozważyć możliwość zarabiania w walucie, w której mamy kredyt mieszkaniowy.
Banki umożliwiają pomnażanie oszczędności w walucie kredytu, które kredytobiorca może przeznaczyć np. na jego spłatę. Mamy do wyboru chociażby tradycyjną lokatę. Jednak denominowana w walucie obcej charakteryzuje się zazwyczaj niewysokim oprocentowaniem, które nie pozwala nawet wyrównać kosztów inflacji. Alternatywną formą może być inwestycja w fundusze inwestycyjne. Mimo, że rynki światowe poważnie ucierpiały podczas załamania kredytowego, to dzięki temu akcje wielu spółek dostępne są teraz po atrakcyjnych cenach. Ale jak zarobić na tym np. w najpopularniejszym jeszcze do niedawna wśród polskich kredytobiorców szwajcarskim franku? Do tej pory zdecydowanie brakowało rozwiązań umożliwiających pomnażanie kapitału w tej walucie. Dlatego z myślą między innymi o posiadaczach kredytów hipotecznych we frankach szwajcarskich, Deutsche Bank PBC, we współpracy z Franklin Templeton Investments, wprowadził do oferty pierwszy w Polsce program inwestycyjny w CHF. Program oparty jest o inwestycje w jednostki uczestnictwa jednego z trzech funduszy – Franklin Mutual Global Discovery Fund, Templeton Global Bond Fund lub Templeton Global Total Return Fund. Pierwszy z nich stawia sobie za cel zapewnienie długoterminowego wzrostu wartości kapitału poprzez inwestowanie głównie w akcje spółek z całego świata, natomiast dwa pozostałe w obligacje rządowe i papiery dłużne. W jednym czasie możliwa jest alokacja wyłącznie w jeden z trzech funduszy, natomiast dopuszczalna jest konwersja wszystkich jednostek uczestnictwa pomiędzy tymi funduszami, bez ponoszenia żadnych dodatkowych opłat.
Zyski z inwestycji w fundusze dostępne w programie mogą być wypłacone zarówno w złotych, jak i we frankach szwajcarskich. Oznacza to, że kredytobiorca, w razie potrzeby, może w każdej chwili bez żadnych opłat wypłacić zyski z programu bądź zainwestowane środki i przeznaczyć je np. na spłatę chociażby części kredytu.
Tego rodzaju program może być ciekawym rozwiązaniem nie tylko dla kredytobiorców, ale też inwestorów, którzy chcą mieć dostęp do globalnych rynków już przy stosunkowo niewielkich kwotach. Takie fundusze do niedawna dostępne były tylko dla najzamożniejszych inwestorów. Teraz są w zasięgu możliwości przeciętnego Kowalskiego. By zarabiać z frankiem, wystarczy – w przypadku Deutsche Bank PBC – dysponować kwotą 6,8 tys. zł (2,5 tys. franków szwajcarskich) oszczędności. Do programu można także dopłacać środki w dowolnym momencie i co ważne w dowolnej kwocie, która nie powinna jednak być niższa niż 200 CHF lub 500 zł (co nietypowe dla funduszy globalnych dostępnych w Polsce, które wymagały wpłat na poziomie przynajmniej 5 tysięcy złotych).
Można już spłacać kredyt w walucie, w której został on zaciągnięty, teraz przyszedł czas na inwestowanie również w niej. Czym jeszcze zaskoczą nas banki?

x

Zobasz także

Raport Podatnika w e-US

Raport podatnika – nowa usługa w e-Urzędzie Skarbowym   Raport podatnika to nowa usługa w ...

Wakacje kredytowe inaczej

Będzie kłopot z wakacjami kredytowymi, bo problematyczne będzie prawidłowe wyliczenie dochodów, na podstawie których trzeba ...

TK: jaka stawka za garaż

Trybunał Konstytucyjny orzekł, że opodatkowanie miejsca garażowego posiadającego księgę wieczystą w budynkach wielorodzinnych stawką wyższą ...

Uhonorowali 250 lat KEN

Wspólna emisja Narodowego Banku Polskiego i Banku Litwy upamiętniająca 250. rocznicę powołania Komisji Edukacji Narodowej. ...

Wsparcie BGK dla Nadolnika

Rekordowe wsparcie dla poznańskiego budownictwa z Funduszu Dopłat BGK Zarząd Komunalnych Zasobów Lokalowych (ZKZL) w ...