Składamy projekt ustawy, który zakłada likwidację straży miejskich, bo jako instytucja się nie sprawdziły i są kosztochłonne,
a ich kompetencje pokrywają się z zadaniami wykonywanymi przez policję – powiedział 20 sierpnia wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka (Kukiz’15). Stanisław Tyszka zapowiedział podczas konferencji prasowej w Sejmie, że ruch Kukiz’15 złoży projekt ustawy o uchyleniu ustawy o strażach gminnych i innych ustaw, który zakłada likwidację straży miejskich w całej Polsce.
Jak podkreślił, jest to jeden z postulatów, z którym jego ugrupowanie idzie do najbliższych wyborów samorządowych.
Jego zdaniem straże miejskie to instytucja, która się nie sprawdziła, a obywatele nie wiedzą m.in. jaki jest zakres ich kompetencji.
– W powszechnym odbiorze straż miejska odbierana jest jako instytucja zajmująca się w zbyt dużym stopniu gnębieniem obywateli, czy to poprzez mandaty, czy to poprzez ściganie drobnych handlarzy – mówił Tyszka. Dodał, że straże miejskie są również „bardzo często wykorzystywane przez lokalnych włodarzy w celach politycznych”.
Wicemarszałek podkreślił ponadto, że straże miejskie są kosztochłonne.
– W momencie, kiedy odebrano jej kontrolę nad fotoradarami, to te obciążenia finansowe dla samorządów wzrosły – mówił.
– My chcemy zlikwidować straże miejskie i jednocześnie wzmocnić finansowo policję – powiedział Tyszka.
Jak podkreślił, projekt ustawy autorstwa Kukiz’15 poprawiłby sytuację finansową policji, bo samorządy mogłyby przeznaczać dodatkowe środki na patrole policji.
Wicemarszałek dodał podczas konferencji, że policję, a zwłaszcza służbę prewencyjną, która zajmuje się sprawami lokalnymi, trzeba zdecentralizować.
– Chcielibyśmy, żeby tych strażników miejskich, którzy będą się nadawali do policji, przesunąć do lokalnych służb prewencyjnych – mówił.
Jak podkreślił, „policja cieszy się dużo większym prestiżem niż straż miejska, dlatego nie ma sensu utrzymywać tego typu instytucji”.
– Żeby zdecentralizować policję nie potrzeba ingerencji ustawodawcy, potrzebna jest po prostu dobra wola Komendy Głównej, która przeniesie tę kontrolę prewencyjną na poziom wojewódzki, a najlepiej na poziom powiatowy – mówił.
– Docelowo można pomyśleć, gdyby udała się decentralizacja policji, nad powołaniem tzw. policji municypalnej, która funkcjonuje w niektórych państwach europejskich – dodał. Przyznał, że to może zająć kilkanaście lat.
Tyszka liczy, że uda się rozpocząć w Sejmie debatę na temat likwidacji straży miejskiej jeszcze w okresie kampanii samorządowej. Jak mówił wicemarszałek, Kukiz’15 będzie zbierał w Warszawie podpisy za likwidacją lokalnej straży miejskiej