Ukraina

Most w Koninie po próbach

Prace na nowym moście w Koninie dobiegają końca. 19 listopada, po półtora roku od rozpoczęcia budowy, przeprowadzono próby obciążeniowe nowej przeprawy nad Wartą. Przeprowadzali je specjaliści z Wydziału Budownictwa Lądowego i Wodnego Politechniki Wrocławskiej. 17 grudnia po moście pojadą samochody.

Celem wykonywanych prac badawczych jest głównie pomiar ugięcia przęsła i naprężeń. Badanie obejmuje także odkształcanie pylonów, podpór oraz łożysk i jest wykonywane w dwóch próbach: statycznej i dynamicznej. Most obciążany jest statycznie (w trzech układach) 12 wywrotkami, każda ważąca po 27 ton . Późnij te same wywrotki przejeżdżają po moście z różną prędkością. Porównanie uzyskanych wyników z teoretycznymi wyliczeniami pozwala na określenie, czy obiekt można zakwalifikować do eksploatacji. Zdaniem inżyniera Marcina Lewandowskiego z Płockiego Przedsiębiorstwa Robót Mostowych – jednego z wykonawców konińskiego mostu – ważne jest, by badanie zostało wykonane przez jednostkę naukowo-badawczą niezależną od inwestora, projektanta, wykonawcy i nadzoru. Badania obciążeniowe to każdorazowo test prawdy dla projektanta i wykonawcy.
Polskie prawo wymaga wykonania próby obciążeń – wyjaśniał prof. dr hab. inż. Jan Biliszczuk z Wydziału Budownictwa Lądowego i Wodnego Politechniki Wrocławskiej, kierujący ekipą wykonującą badania. – Na most wjechało 12 ciężarówek, każda ważąca po około 30 ton, w sumie to 360 ton. To olbrzymi ciężar. W normalnym ruchu takiego obciążenia nigdy nie będzie. Przęsło mostu pod tym ciężarem może ugiąć się, teoretycznie, 19 milimetrów.
Jak twierdzi profesor Jan Biliszczuk, w historii budowy mostów zawsze wykonywano pomiary obciążeniowe. Zmieniły się jedynie metody wykonania pomiarów. Dawniej pod mostem musiał stanąć projektant i wykonawca. Jeśli most się zawalił, to winni ponosili karę na miejscu. Dzisiaj pomiary wykonuje skomplikowana aparatura, wprzęgnięta w system komputerowy. Ale zgodnie z tradycją i dzisiaj projektant z Transprojektu Gdańsk razem z wykonawcą też stanęli pod konińską konstrukcją. Obydwaj byli zadowoleni. Zadowolenia nie krył też prezydent Konina Kazimierz Pałasz, który także zjawił się pod mostem w czasie prób obciążeniowych. Szczególnie dlatego, że profesor Biliszczuk informował o dobrych wstępnych wynikach badań obciążeniowych estakad. Badania te zaczęły się tydzień wcześniej. To wszystko oznacza, że konińska inwestycja zbliża się do końca.
Inwestycja kosztująca 200 mln zł – w 3/4 finansowana z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego – wykonywana przez konsorcjum trzech firm: Hydrobudowa-6, Warszawskie Przedsiębiorstwo Robót Drogowych i Płockie Przedsiębiorstwo Robót Mostowych – kończy się 30 listopada. Uroczyste oddanie mostu i nowego fragmentu drogi krajowej nr 25 nastąpi 15 grudnia. 17 grudnia na przeprawie zacznie się normalny ruch samochodowy.

x

Zobasz także

Będzie obwodnica Kępna

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad podpisała umowę na zaprojektowanie i wybudowanie 4-kilometrowego odcinka drugiej ...

Ten region kocha sport

Samorząd Województwa Wielkopolskiego z roku na rok coraz mocniej stawia na kulturę fizyczną, wspierając zarówno ...

Wojewoda wśród uczniów

Wojewoda wielkopolska Agata Sobczyk spotkała się z młodzieżą z Liceum Ogólnokształcącego im. Stanisława Wyspiańskiego w ...

Pociągi wrócą do Kępna

To będzie inwestycja za 600 mln zł. Dzięki niej po 20 latach wrócą tam pociągi ...

Konkurs „Dla Planety 2030”

Nowoczesny sprzęt do nauki alfabetu Braille’a dla dzieci i nauczycieli oraz wodorowe autobusy – te ...