Zgodnie z oczekiwaniami Europejski Bank Centralny nie zmienił wczoraj stóp procentowych, natomiast Bank Anglii zdecydował się na kolejne ich cięcie – o ćwierć punktu do 5,25 proc. Nie ma więc większego zaskoczenia w decyzjach banków centralnych, ale widać, że język, którym posługują się przedstawiciele ECB zmienił nieco charakter. Jean Cloude Trichet – prezes ECB – powiedział, że zawirowania na rynkach finansowych mogą przełożyć się na realną sferę gospodarki. Jego zdaniem rosną ryzyka dla wzrostu gospodarczego w strefie euro. Ekonomiści zrozumieli ten przekaz jako przygotowanie gruntu do przyszłych obniżek stóp procentowych w strefie euro, które mogłyby być dokonane jeszcze w pierwszym półroczu.