Ukraina

Budowlani wygrali ze spółdzielnią

Zasada, że zawartych umów należy dotrzymywać obowiązuje od czasów starożytnego Rzymu, którzy czerpali z dorobku Sumerów. Kiedy jednak jedna ze stron ma zapłacić duże pieniądze, o tym jak należy interpretować warunki umowy, które do czasu sporu nie budziły zastrzeżeń, decyduje najczęściej sąd. Zakład Budowlano-Handlowy „P” w G. zawarł w maju 2000 roku umowę ze Spółdzielnią Mieszkaniową „M” w G. o wykonanie budynku mieszkalnego w G. Na podstawie aneksu zawartego w 2001 roku obie strony ustaliły termin zapłaty za faktury na 14 dni o daty ich otrzymania, a w przypadku znacznej zwłoki w zapłacie wykonawca miał prawo wstrzymania robót, zaś przy zwłoce ponad 2 miesięcy odstąpić od umowy. W paragrafie piątym tego aneksu ustalono wysokość kar umownych.
Jak to w życiu bywa, zakład budowlany dostawał pieniądze za wystawione faktury coraz później, co doprowadziło w końcu do wstrzymania robót, a potem do odstąpienia od umowy. Ponieważ spółdzielnia nie chciała zapłacić kary umownej, sprawa trafiła do sądu. Spółdzielnia mieszkaniowa wniosła o oddalenie powództwa i jednocześnie sama wystąpiła z powództwem wzajemnym o kwotę 738.264,58 zł twierdząc, że to powód odstąpił od umowy ze swojej winy. Sąd pierwszej instancji oddalił zarówno powództwo główne jak i wzajemne. Wyrok zaskarżyły obie strony.
Sąd Apelacyjny w Poznaniu uznał, że apelacja zakładu budowlanego była zasadna, natomiast apelacja spółdzielni mieszkaniowej w żaden sposób nie zasługiwała na uwzględnienie. Zgodnie z zawartą umową obie strony postanowiły, że obowiązującą formę odszkodowania stanowić będą kary umowne. Z podpisanego także przez obie strony aneksu do umowy wynika, że wykonawca powinien zapłacić karę umowną za odstąpienie od umowy z przyczyn zależnych od wykonawcy w wysokości 10 procent ustalonego wynagrodzenia, natomiast spółdzielnia miałaby zapłacić karę w tej samej wysokości z tytułu odstąpienia od umowy z przyczyn niezależnych od wykonawcy.
Skoro zatem odstąpiono od umowy – zauważa sąd drugiej instancji – to niewątpliwie któraś ze stron może zasadnie domagać się zapłaty kary umownej. Która? Sąd Apelacyjny nie podzielił stanowiska sądu okręgowego, że zakład budowlany mógłby domagać się zapłaty kary umownej tylko wówczas, gdyby to on odstąpił od umowy. To spółdzielnia mieszkaniowa nie wykonywała warunków umowy, nie płacąc w ustalonym terminie za faktury co doprowadziło do odstąpienia od umowy. Fakt, że spółdzielnia mieszkaniowa powołuje się teraz na to, iż jeden z paragrafów aneksu był dla niej niekorzystny jest bez znaczenia. Spółdzielnia wyraziła zgodę na zmianę zapisów w umowie i podpisała aneks.
W tym świetle, zauważa sąd odwoławczy, należy uznać, że odstąpienie od umowy przez spółdzielnię nastąpiło z przyczyn niezależnych od wykonawcy, a zatem mógł on zasadnie domagać się kary umownej w kwocie 738.264, 58 złotych i taką też kwotę na jego rzecz (plus odsetki) zasądził Sąd Apelacyjny w Poznaniu. Wyrok jest prawomocny. ( Syg. akt I A Ca 225/06)

x

Zobasz także

Koszt przyłącza do kanalizy

Problem kosztów przyłączenia nieruchomości do sieci kanalizacyjnej. Kolejne pismo RPO do MI Właściciele nieruchomości nadal ...

Dodatek a „samowolka”

Legalność zamieszkiwania – bez wpływu na przyznanie dodatku węglowego. Wyrok WSA zgodny ze stanowiskiem Rzecznika ...

Koniec z fajerwerkami

Lewica chce dać gminom narzędzia do ograniczenia stosowania petard i fajerwerków. Taki projekt złożyła już ...

Nie płacił czynszu- więzienie

Nie jest tajemnicą, że dotychczas najemca mógł w zasadzie nie płacić, a i tak niewiele ...

Ogródki działkowe zagrożone

We wrześniu weszła w życie znowelizowana ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Jak alarmuje Polski ...