Ukraina

Coraz drożej za M-1

Galopada cen mieszkań rozkręca się. Średnia cena metra kwadratowego w największych miastach wzrosła w ostatnim roku o 8,5 proc.

, w części miast wzrost liczony jest w skali dwucyfrowej. To już hossa z prawdziwego zdarzenia – podaje Home Broker.

Poznań jest jedynym miastem z ujemną dynamiką średnich cen. Fot. pixabay

905,36 pkt to najnowszy odczyt Indeksu Cen Transakcyjnych Home Brokera i Open Finance. Jest to wartość najwyższa od maja 2010 r., a jednocześnie o 8,5 proc. wyższa od tej sprzed roku. W tym okresie ceny wzrosły w 22 spośród 23 badanych przez Home Brokera i Open Finance miast.

– Wyliczany na podstawie transakcji dokonanych przez klientów HB i OF wskaźnik obrazuje faktyczne tendencje na rynku mieszkaniowym, a nie zmiany oczekiwań sprzedających, co pokazują wszelkie miary oparte na cenach ofertowych – informują Marcin Krasoń, Home Broker i Bartosz Turek, Open Finance.

Przeciętne ceny metra kwadratowego mieszkania w największych miastach Polski i ich zmiana w czasie:

W zestawieniu miast badanych na potrzeby Indeksu Cen Transakcyjnych wyróżnia się Poznań, który jest jedynym z ujemną dynamiką średnich cen. Przez ostatni rok przeciętna cena metra kwadratowego mieszkania w stolicy Wielkopolski obniżyła się o 2,8 proc. Jest to związane m.in. ze spadkiem popytu na mieszkania w Poznaniu, co sygnalizował w ostatnim raporcie dotyczącym tego rynku Narodowy Bank Polski.

Według zebranych przez NBP danych, na samym rynku pierwotnym liczba transakcji w I kwartale 2018 r., spadła w relacji do poprzedniego kwartału, o 23 proc. Co ciekawe, NBP zauważył, że wokół Poznania tendencja jest odwrotna – liczba sprzedanych mieszkań wzrosła w tym samym okresie o 9 proc.

Ceny mieszkań w Warszawie przyciągają największą uwagę inwestorów, gdyż jest to najważniejszy rynek nieruchomości w kraju. Tu na brak popytu nadal nie ma co narzekać, w ciągu ostatniego roku średnia stawka za metr kwadratowy mieszkania wzrosła o prawie 10 proc. i obecnie wynosi 7821 zł, najwięcej od lata 2011 r. Ruch na rynku w dużej mierze napędzany jest przez kupujących nowe mieszkania. Niezmiennie dużo buduje się w trzech najszybciej rozwijających się dzielnicach (Wola, Mokotów i Białołęka), w których w pierwszym kwartale 2018 r. deweloperzy sprzedali po 700-800 mieszkań.

Dwucyfrowe wzrosty cen zanotowaliśmy w Białymstoku, Bydgoszczy, Gdańsku, Katowicach i Szczecinie. Dane te znajdują potwierdzenie w raportach NPB, wg których w samym pierwszym kwartale br. na rynku pierwotnym w Gdańsku ceny transakcyjne wzrosły o ponad 6 proc., a w Katowicach na rynku wtórnym o 7,6 proc.

Źródło: portalsamorządowy.pl

x

Zobasz także

Krach domków jednorodzinnych

Tak słabych danych na temat budowy domów jednorodzinnych nie było od 17 lat. Polacy w ...

Czas na rewitalizację

W Polsce w regionalnych programach unijnych na lata 2021-2027 jest 944 mln euro (czyli 4,1 ...

Ochrona nie tylko najemcy

Lewica jest za utrzymaniem obecnych przepisów chroniących lokatorów, mimo zdarzających się sytuacji wykorzystywania stanu prawnego ...

Więcej lokali socjalnych

Rząd ustanowił program, którego celem jest wzmacnianie poziomu integracji społecznej osób i rodzin znajdujących się ...

Społeczna agencja najmu

W Dąbrowie Górniczej w ramach rządowego pilotażu powstaje jedna z pierwszych w Polsce tzw. społecznych ...