Ukraina

Deweloperzy nie chcą czekać

Okres wakacji to dobry moment na podsumowanie sytuacji na rynku nieruchomościowym w pierwszym półroczu bieżącego roku. Nastroje wśród deweloperów są zdecydowanie optymistyczne, statystyki o ile nie pesymistyczne, to przynajmniej neutralne.

I półrocze 2010 roku stoi pod znakiem dobrej passy gospodarczej. Odnotowujemy bowiem wzrost gospodarczy i ustabilizowanie bezrobocia. Dane te mają niekwestionowany wpływ na nastroje na rynku nieruchomościowym. Analitycy zastanawiają się, czy nie jest to przedwczesny optymizm. Według raportu przygotowanego przez firmę REAS nie odnotowano przewidywanego na II kwartał wzrostu sprzedaży mieszkań, wzrosła natomiast liczba inwestycji. Sytuację na rynku obrazuje stosunek podaży, czyli ilości dóbr oferowanych do wielkości popytu (ilość dóbr, jaką nabywcy są skłonni zakupić).

Podaż

By rzetelnie przedstawić ofertę, jaką proponuje rynek nieruchomości w Polsce, należy szczegółowo przeanalizować trzy istotne jej ingredienty:

1.Liczba rozpoczętych inwestycji.
W pierwszym półroczu zdecydowanie wzrosła liczba rozpoczętych budowli mieszkaniowych i domów. W skali ogólnopolskiej powstaje 31,5 tysiąca jednostek mieszkaniowych, czyli o ponad 67% więcej niż w ubiegłym roku o tym czasie. Na takie decyzje inwestorów mogły mieć wpływ pojawiające się w mediach, z dużą intensywnością, wysokie prognozy sprzedaży.

2.Liczba mieszkań oddawanych do użytku
Drugi istotny czynnik opisu sytuacji na rynku to liczba lokali oddawanych do użytku. W I półroczu 2010 oddano w kraju łącznie niespełna 64 tysięcy mieszkań. Rok wcześniej liczba ta była o 16% wyższa.

3.Liczba mieszkań znajdujących się w ofercie deweloperów
W II kwartale 2010 roku wyraźnie wzrosła liczba mieszkań znajdujących się w ofercie deweloperów i wyniosła 36 tysięcy jednostek. Ta liczba pokazuje wyraźną tendencję na rynku, według której więcej mieszkań zostało wprowadzonych na rynek, niż sprzedanych. Na ten wzrost miało wpływ również pojawienie się mieszkań, które „wróciły” na rynek, po tymczasowym wstrzymaniu realizacji.

Popyt

Miarą określającą popyt jest intensywność sprzedaży. Jest ona liczona jako relacja liczby sprzedanych jednostek do wielkości oferty. W pierwszym półroczy liczba ta osiągnęła poziom 22%. Jest to niski odsetek, ponieważ wskaźnik ten stoi poniżej stanu równowagi (25%). W pierwszym kwartale bieżącego roku intensywność sprzedaży kształtowała się podobnie. Warto zwrócić w tym miejscu uwagę na to, że w przypadku rynku nieruchomościowego, wzrost sprzedaży przewiduje się na drugi kwartał, pierwszy zaś ujmowany jest jako okres tzw. „przestoju”.

Dlaczego sprzedaż na rynku pierwotnym nie wzrosła?

Pomimo prognoz przewidujących wzrost sprzedanych mieszkań, liczba ta w stosunku do pierwszego kwartału nie zmieniła się. Dlaczego więc sprzedaż na rynku pierwotnym nie wzrosła? Szukając odpowiedzi na to pytanie, musimy rozważyć kilka istotnych kwestii. Po pierwsze, wpływ na taką koniunkturę miała niekorzystna sytuacja gospodarcza i polityczna w ubiegłym oraz na początku 2010 roku. Doniesienia o światowym i zagrażającym Polsce kryzysie przyczyniły się z pewnością do wstrzymania decyzji potencjalnych klientów o zakupie nieruchomości. Dodatkowo świeżo ustabilizowany poziom bezrobocia w kraju hamował wiele takich decyzji.
Z drugiej strony, istotnym czynnikiem może być bieżąca oferta na rynku nieruchomościowym. Według najnowszych raportów, mieszkania gotowe sprzedają się o wiele gorzej niż nowopowstałe projekty. Te ostatnie bowiem wydają się bardziej atrakcyjne pod względem cen i powierzchni budowanych lokali.
Kolejnym determinantem mającym wpływ na stagnację sprzedażową jest nierówny poziom cen mieszkań. Gwałtowne ich zmiany mogą budzić niepokój u potencjalnych klientów. Ewentualny kupiec bardzo często woli przeczekać ten niestabilny okres, niż ryzykować zakup po zawyżonej cenie.
Deweloperzy nie zamierzają zwolnić tempa rozpoczynania nowych inwestycji. Może to doprowadzić do sytuacji, w której będziemy mieć do czynienia z nadwyżką podaży nad popytem. W efekcie nieruchomości stracą na wartości, a ceny ich zakupu spadną. Jedyną szansą na ustabilizowanie tej sytuacji jest nagły wzrost zainteresowania zakupem nieruchomości oraz przeredagowanie oferty przez deweloperów.

x

Zobasz także

Ile za metr?

Pod względem cen mieszkań Poznań jest miastem dosyć drogim, choć do czołówki mu daleko. Ile ...

Rosną długi za czynsz

Łączna kwota zaległości z tytułu nieuiszczania opłat za mieszkanie wyniosła na koniec 2022 roku ponad ...

Ceny nie drgnęły

W październiku 2023 r. średnia ceny mieszkań w dużych polskich miastach praktycznie nie drgnęły. W ...

Bloki chcą fotowoltaiki

Z badania przeprowadzonego na zlecenie VeloBanku wynika, że 74 proc. Polaków mieszkających w blokach chciałoby, ...

Cenowe szaleństwo

Średnia cena metra kwadratowego mieszkania w Warszawie wzrosła w sierpniu wobec lipca o 6 proc., ...