Dopiero w lutym 2011 roku może zapaść sądowy werdykt w sprawie oporowego muru na Warcie. Prokuratura Rejonowa Poznań Stare Miasto oskarżyła poznańskiego dewelopera Dariusza Wechtę o spowodowanie zagrożenia katastrofy budowlanej, ponieważ nie remontował muru oporowego na Warcie, który stoi na terenie jego osiedla mieszkaniowego. D. Wechta odpiera zarzuty twierdząc, że mur oporowy jest konstrukcją wodną i o jego należyte utrzymanie – na mocy prawa wodnego – musi dbać Skarb Państwa.
W środę, 8 grudnia, w sądzie stawił się długo oczekiwany świadek – Dariusz Krzyżański, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej, który wbrew oczekiwaniom sądu, a zwłaszcza adwokata Eugeniusza Marii Michałka, który powołał go na świadka, oświadczył, że nie ma żadnej wiedzy na temat muru oporowego, ponieważ jest z wykształcenia leśnikiem. Zadeklarował, że na życzenie sądu przy pomocy podległych mu pracowników sporządzi opinię na temat tego czym jest sporny mur oporowy w świetle prawa, ale potrzebuje na to czasu.
Sędzia Marta Zaidlewicz termin kolejnej rozprawy wyznaczyła na 9 lutego przyszłego roku. Do tego czasu powinna być już opinia ekspertów jaki jest charakter muru oporowego: do kogo należy i kto powinien o niego się troszczyć, należycie konserwując. Sąd poinformował strony, że dysponuje już aktami, które potwierdzają fakt, że w 2004 roku doszło do procesu, który Skarbowi Państwa wytoczyło Miasto Poznań i wygrało go, otrzymując pieniądze za remont muru oporowego.
Adwokat E. M. Michałek poinformował również sąd, że jego wniosek do Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego w sprawie uchylenia decyzji wojewódzkiego inspektora, który to D. Wechcie nakazał remont spornego muru ( to właśnie spowodowało oskarżenie D. Wechty) – nie został jeszcze rozpoznany, ponieważ dopiero teraz dotarły tam akta sprawy. Decyzja ma zapaść jeszcze w tym roku.