Ukraina

Spory architekta z inwestorem

Wnioski kierowane do Rzecznika Praw Obywatelskich zwracają uwagę na problem ochrony integralności utworów architektonicznych. Chodzi o konkurencję uprawnień twórcy-architekta oraz praw nabywcy projektu, będącego najczęściej inwestorem bądź właścicielem obiektu wzniesionego na bazie projektu. Z perspektywy inwestora bądź właściciela przeszkodą w korzystaniu z takiego obiektu jest każdorazowa konieczność uzyskania zgody architekta na dokonanie zmian, w tym celowych z punktu widzenia użytkownika budynku.

Dlatego inwestorzy starają się zabezpieczyć swoje interesy poprzez taką konstrukcję umów prawno-autorskich, w których twórcy projektu zobowiązują się do niewykonywania autorskich praw osobistych. Architekci kwestionują zaś skuteczność prawną takich umów, wskazując na niezbywalność więzi twórcy z utworem. Podkreślają także, że twórca z reguły jest słabszą stroną umowy. Trudno mu się nie zgodzić się na określone zapisy umowne – chociażby ze względu na dysproporcję w potencjale ekonomicznym stron.

Jakie są przyczyny problemu?

Co do ochrony integralności utworu polska regulacja prawa autorskiego nie przewiduje odrębnej regulacji w odniesieniu do dzieł architektonicznych. Prawo do poszanowania integralności utworu przybiera bardzo szczególną postać w przypadku utworów architektonicznych i urbanistycznych. Rzadko które dzieło musi uwzględniać tak wiele funkcji użytkowych, przy jednoczesnych wysokich wymaganiach estetycznych. Słuszny interes twórcy jest tutaj najostrzej konfrontowany ze słusznym interesem użytkownika budynku. Można go wywodzić zarówno z ogromnego nakładu inwestycyjnego (którego ryzyko ponosi tylko ten drugi), jak i prawa do realizacji prywatności (w przypadku budynków mieszkalnych).

Odrębnym problemem jest także trudność w precyzyjnym określeniu elementów twórczych projektu. Instalacje i rozwiązania typowe do takich nie należą, natomiast kompozycja i forma budynku podlegają ochronie prawnoautorskiej. Nie budzi także wątpliwości, że ochronie podlegają elementy estetyczne utworu architektonicznego – właściciel budynku powinien mieć je na względzie w trakcie dokonywania zmian technicznych czy remontu. Jednak nie jest oczywiste, czy również elementy funkcjonalne obiektu architektonicznego stanowią element twórczy, podlegający ochronie prawnoautorskiej.

Prawdopodobnie właśnie to prowadzi do sytuacji, w których podmioty decydują się na umowne określenie dopuszczalności zmian w utworze. Coraz częściej umowy przybierają postać zobowiązania twórcy do niewykonywania przysługujących mu praw osobistych w zakresie ochrony integralności utworu bądź wręcz zrzeczenia się prawa do wykonywania praw osobistych.

Samorządy zawodowe architektów we wnioskach do Rzecznika podkreślają, że twórcy zrzekają się uprawnienia do wykonywania autorskich praw osobistych często pod wpływem dominującej pozycji majątkowej inwestora. Z uwagi na rozpowszechnienie takich klauzul w obrocie prawnym, twórcy nie mają zwykle innej alternatywy niż zgoda na ograniczenie własnych uprawnień. Dobrowolność takich zobowiązań ma niejednokrotnie charakter pozorny. W realiach obrotu gospodarczego i silnej konkurencji rynkowej architekci nie są bowiem w stanie skutecznie chronić swoich autorskich praw osobistych. Z drugiej strony są przypadki, w których brak stosownego zastrzeżenia w umowie powodował, że twórca żądał wysokiego wynagrodzenia za możliwość dokonania jakichkolwiek zmian w projekcie. Można to traktować jako nadużycie prawa podmiotowego bądź wykorzystanie autorskiego prawa osobistego do celów sprzecznych z jego istotą.
Jakie rozwiązanie byłoby możliwe?

Zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich należy rozważyć celowość odrębnej regulacji prawnej, która określałaby w sposób szczególny możliwość zmiany utworów architektonicznych i architektoniczo-urbanistycznych – z uwzględnieniem ich specyfiki i społecznej funkcji. Pozwoliłoby to wyważyć interesy wszystkich stron, a także uwzględnić ochronę interesu społecznego. Praktyka obrotu prawnego wskazuje bowiem, że obecne regulacje okazują się niewystarczające w zakresie unormowania ochrony integralności dzieła o tak wielorakich funkcjach, jakim jest obiekt architektury czy urbanistyki.

Taka oddzielna regulacja mogłaby nadać odpowiednie znaczenie zarówno walorom użytkowym obiektu, jak i jego aspektom estetycznym i kompozycyjnym. Co więcej, mogłaby uwzględniać fakt nierównowagi pozycji rynkowej twórcy i inwestora. Utrwalona praktyka klauzul umownych, dotyczących zrzekania się przez twórców swoich uprawnień, prowadzi w efekcie do pozbawienia twórców jakiejkolwiek ochrony integralności ich utworu. Świadczy to także o niefunkcjonalności obecnej regulacji, skoro jest ona omijana przez strony umowy.

Rzecznik spytał Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, czy widzi potrzebę takiej odrębnej regulacji oraz konieczność zrównoważenia interesów wszystkich zainteresowanych.

x

Zobasz także

Koszt przyłącza do kanalizy

Problem kosztów przyłączenia nieruchomości do sieci kanalizacyjnej. Kolejne pismo RPO do MI Właściciele nieruchomości nadal ...

Dodatek a „samowolka”

Legalność zamieszkiwania – bez wpływu na przyznanie dodatku węglowego. Wyrok WSA zgodny ze stanowiskiem Rzecznika ...

Koniec z fajerwerkami

Lewica chce dać gminom narzędzia do ograniczenia stosowania petard i fajerwerków. Taki projekt złożyła już ...

Nie płacił czynszu- więzienie

Nie jest tajemnicą, że dotychczas najemca mógł w zasadzie nie płacić, a i tak niewiele ...

Ogródki działkowe zagrożone

We wrześniu weszła w życie znowelizowana ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Jak alarmuje Polski ...