Ukraina

Urok lokalnej społeczności

Na osiedlach zlokalizowanych w małych miejscowościach na obrzeżach dużych miast życie płynie zdecydowanie wolniej niż w centrach metropolii. W połączeniu ze specyficzną kameralną atmosferą i poczuciem bezpieczeństwa, jakie zapewnia ona mieszkańcom daje to szczególne warunki do kultywowania relacji sąsiedzkich i rozwoju lokalnej społeczności. Jednym ze źródeł popularności życia w małych miejscowościach jest niewątpliwie trend slow life. Moda na „powolne” życie rozpoczęła się od popularności slow food, co oznacza celebrowanie jedzenia przygotowanego tradycyjnie, a zatem, bez pośpiechu. Kanadyjski dziennikarz Carl Honoré, przeniósł ideę slow food na inne sfery życia – co opisał w książce „Pochwała powolności”. Wniosek płynący z jego rozważań można podsumować jednym zdaniem… Największym wrogiem współczesnego człowieka jest pośpiech.
Mieszkanie w małych miejscowościach niewątpliwie sprzyja życiu w trybie slow. Ogródek przy domu, gdzie można usiąść po powrocie z pracy i obserwować, jak bawią się dzieci to coś, czego pozazdrościć mogą osoby zmęczone nieubłaganie szybkim rytmem miasta. Już samo fizyczne oddalenie od ruchliwych ulic i trąbiących samochodów albo zatłoczonych autobusów i tramwajów sprawia, że czujemy się spokojniej. Gdy do tego dodamy jeszcze bliskość przyrody oraz terenów rekreacyjnych, zrozumiemy dlaczego przedmieście jest opcją coraz częściej rozważaną przez kupujących mieszkanie.
Ważnym czynnikiem decydującym o wyborze miejsca zamieszkania jest również środowisko, w jakim chcemy wychowywać swoje dzieci. Domek w spokojnej, cichej okolicy jest kuszącą alternatywą dla mieszkania w bloku na miejskim osiedlu. Potwierdzają to m.in. deweloperzy oferujący domy i mieszkania w tego typu lokalizacjach.
– Z rozmów z naszymi klientami dowiadujemy się co przyciąga ich w Osiedlu Księżnej Dąbrówki – mówi Agata Olszyńska z poznańskiej firmy Nickel Development.Spokój, sąsiedztwo lasów i jezior, możliwość ucieczki przed zgiełkiem dużego miasta – to powtarza się w wielu wypowiedziach. Wydaje mi się, że wiele osób tęskni za specyficznym poczuciem bezpieczeństwa i przynależności, jakie daje życie w mniejszej miejscowości. Duża część naszych klientów chciałaby też odtworzyć klimat życia, jaki znają ze swojego dzieciństwa.
Dzieciństwo dzisiejszych 30-40-latków to były czasy bez internetu, bez gier komputerowych. Był to przede wszystkim czas wypełniony wspólną zabawą z kolegami i koleżankami, włóczeniem się po okolicznych podwórkach, grą w piłkę od rana do późnego popołudnia. Wielu z nich chciałoby teraz zapewnić coś podobnego swoim dzieciom.
Nieduże podmiejskie osiedla zdecydowanie to ułatwiają. A to dzięki charakterystycznej atmosferze kameralności. Sprawia ona, że zachowujemy intymność własnego domu, ale w otoczeniu nie jesteśmy już tak anonimowi, jak w przypadku, gdy mieszkamy w mieście. Na każdym kroku spotykamy znajome twarze i dzięki temu nie musimy się martwić o bezpieczeństwo dzieci – czy to na placu zabaw, czy w szkole. Nie są wyjątkiem sytuacje, w których sąsiedzi na podmiejskich osiedlach pomagają sobie odebrać dzieci ze szkoły albo odprowadzić na zajęcia pozalekcyjne. Zresztą same zajęcia dodatkowe są dla dzieci dużo mniej stresujące, kiedy spotykają na nich zawsze tych samych kolegów – obojętnie czy mówimy o dodatkowych lekcjach języka obcego, zajęciach na basenie, czy o treningach taekwondo.
Kameralność w takich miejscowościach, jak podpoznańska Dąbrówka wynika w dużej mierze z zabudowy, którą tam znajdziemy. Na Osiedlu Księżnej Dąbrówki, które od 15 lat rozwija poznańska firma Nickel Development, dominują niskie domy wielorodzinne oraz jednorodzinne domy szeregowe. To tworzy klimat bliskości i sąsiedztwa. Nowi mieszkańcy wprowadzają się na osiedle niewielkimi grupami, bowiem deweloper oddaje mieszkania w bardzo małych etapach – maksymalnie kilkadziesiąt mieszkań, jeśli nie liczyć dwóch większych etapów. Ostatni ze zrealizowanych łącznie 26 mieszkań dwu- i trzypokojowych o powierzchniach od 47 do 74 m kw., dostępnych w ofercie poznańskiego dewelopera. Każde z nich ma ogród lub duży taras.
Dzięki wolnemu tempu rozwoju osiedla dotychczasowym mieszkańcom łatwiej jest „zaopiekować” się i zawrzeć znajomości z tymi nowymi, a nowi między sobą również łatwo się ze sobą poznają – przeprowadzka jest dobrym wspólnym tematem do rozmów. I w ten sposób szybko wrastają w społeczność. Część „starych” mieszkańców osiedla sprowadza nawet swoich znajomych aby tam zamieszkali.
– Znamy co najmniej dwie osoby, które namówiły swoich przyjaciół, aby również zamieszkali na Osiedlu Księżnej Dąbrówki – mówi Agata Olszyńska. – Taka postawa bardzo sprzyja dalszemu rozwojowi społeczności i jeszcze mocniej cementuje relacje.

x

Zobasz także

Krach domków jednorodzinnych

Tak słabych danych na temat budowy domów jednorodzinnych nie było od 17 lat. Polacy w ...

Czas na rewitalizację

W Polsce w regionalnych programach unijnych na lata 2021-2027 jest 944 mln euro (czyli 4,1 ...

Ochrona nie tylko najemcy

Lewica jest za utrzymaniem obecnych przepisów chroniących lokatorów, mimo zdarzających się sytuacji wykorzystywania stanu prawnego ...

Więcej lokali socjalnych

Rząd ustanowił program, którego celem jest wzmacnianie poziomu integracji społecznej osób i rodzin znajdujących się ...

Społeczna agencja najmu

W Dąbrowie Górniczej w ramach rządowego pilotażu powstaje jedna z pierwszych w Polsce tzw. społecznych ...