Ukraina

W obronie domu

Ani policja, ani prawo karne nie regulują sporów pomiędzy współwłaścicielami domu. Do tego powołany jest sąd cywilny. Życie dowodzi jednak, że i podczas sporów w obronie własnego mieszkania ludzie zdolni są do wszystkiego i może dojść do tragedii. Jeden z domków jednorodzinnych na Podolanach w Poznaniu na mocy darowizny rodziców stał się współwłasnością ich dzieci – brata i siostry. Jednak w akcie notarialnym wspomniano tylko o przejęciu w równej wielkości udziałów i nie zapisano podziału domu. Wszystko było dobrze dopóki siostra nie pokłóciła się z rodziną i w konsekwencji opuściła dom. Rodzice chcieli nawet odwołać darowiznę, ale nie zdążyli. Kobieta sprzedała swoje udziały w domu, a nowy współwłaściciel chciał natychmiast przystąpić do remontu swojej części. Twierdził, że kupił piętro domu. Brat i rodzice protestowali, ale nic nie wskórali.
I stało się.
Anna Furmanowska z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu pisze w swoim raporcie z interwencji w domu na Podolanach:
29 letni Norbert G., gdy dowiedział się, że jego sąsiadami zostaną zupełnie obcy ludzie wpadł w prawdziwą furię. Na początku czerwca policja interweniowała po raz pierwszy. Nowy współwłaściciel stwierdził, iż jego sąsiedzi bezprawnie mu grożą. Z zajścia została sporządzona policyjna notatka i wszczęte śledztwo. Ze swojej strony Norbert G. i jego rodzice także złożyli zawiadomienie do prokuratury o groźbach karalnych ze strony nabywcy udziałów w ich domu. Kiedy nowy współwłaściciel pojawił się w domu z ekipą remontową znowu doszło do awantury. Dwaj budowlańcy zostali napadnięci przez Norberta G. Użył on pręta o średnicy 1,5 cala, długości ponad półtora metra i wadze prawie dwóch kilogramów. Rodzice Norberta G. zaczęli ich szczuć psem. Jednemu z napadniętych udało się uciec i wezwać policję. Zatrzymano Norberta G., a jego ojciec zasłabł i trafił do szpitala.”
Przeciwko obu krewkim obrońcom domu policja wszczęła śledztwo. Postawiono im zarzuty pobicia i uszkodzenia mienia.
– Nie zdecydowaliśmy się na wniosek o areszt – mówi Jan Chojecki, szef Prokuratury Rejonowej Poznań Grunwald-Jeżycechociaż żądała tego policja. Uważam, że dozór policyjny w tej sprawie jest zupełnie wystarczający. Ani policja, ani prokuratura nie mogą, bowiem ingerować w sprawy cywilne.
Gdyby Norbert G. i jego rodzice wystąpili do sądu o tak zwane „zabezpieczenie powództwa”, czyli żądanie zaprzestania remontu do czasu wyjaśnienia sprawy sposobu użytkowania domu, a nowy współwłaściciel złamał to postanowienie, to wówczas sprawa wyglądałaby inaczej. Naruszenie zakazu sądu jest, bowiem przestępstwem.
W tej sytuacji i Norbert G. i jego ojciec dopuścili się jednak naruszenia prawa karnego i za to grożą im surowe konsekwencje.
Szkopuł w tym, że uzyskanie orzeczenia sądu o „zabezpieczeniu powództwa” to kilka lub kilkanaście tygodni oczekiwania. Często orzeczenie zapada, gdy nie ma już, czego zabezpieczać, bo naruszyciel porządku prawnego osiągnął to co chciał.
Zmiany w kodeksie cywilnym i kodeksie postępowania cywilnego, jakie niedługo mają wejść w życie na pewno zmienią tę sytuację.
Na razie jednak w przypadku sporu cywilnego, trzeba nerwy zawiązać na supeł, złożyć stosowny wniosek do sądu i czekać.
W sprawie Norberta G. być może nastąpi przełom. Ich adwokat wezwał nowego współwłaściciela domu do ugody. Jeżeli nawet obie strony dojdą do porozumienia, nie zmieni to ich sytuacji prawno-karnej, chociaż sąd zapewne zawarcie ugody weźmie pod uwagę.

x

Zobasz także

Koszt przyłącza do kanalizy

Problem kosztów przyłączenia nieruchomości do sieci kanalizacyjnej. Kolejne pismo RPO do MI Właściciele nieruchomości nadal ...

Dodatek a „samowolka”

Legalność zamieszkiwania – bez wpływu na przyznanie dodatku węglowego. Wyrok WSA zgodny ze stanowiskiem Rzecznika ...

Koniec z fajerwerkami

Lewica chce dać gminom narzędzia do ograniczenia stosowania petard i fajerwerków. Taki projekt złożyła już ...

Nie płacił czynszu- więzienie

Nie jest tajemnicą, że dotychczas najemca mógł w zasadzie nie płacić, a i tak niewiele ...

Ogródki działkowe zagrożone

We wrześniu weszła w życie znowelizowana ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Jak alarmuje Polski ...