Formuła partnerstwa publiczno-prywatnego jest wręcz stworzona dla mieszkalnictwa. Gdyby ten mechanizm wprowadzić do programu Mieszkanie Plus, to w Polsce bardzo szybko powstałoby tysiące lokali o funkcji komunalnej. I co ważniejsze, rząd nie musiałby na nie wydawać publicznych środków – mówi dr Irena Herbst, wiceprezes Fundacji Centrum PPP.
W formule partnerstwa publiczno – prywatnego można budować tysiące lokali w programie Mieszkanie Plus – mówi dr Irena Herbst.
Dodaje, że inwestorów, którzy chcieliby lokować kapitał w mieszkania o funkcji komunalnej jest w Polsce wielu.
Zalet zastosowania mechanizmu PPP w programie Mieszkanie Plus, według Herbst, jest kilka: gminy się nie zadłużają, a czynsze, które płacą lokatorzy, są niższe niż rynkowe, więc rośnie dostępność mieszkań. Ponadto buduje się mieszkania, których w Polsce brakuje.
„Formuła partnerstwa publiczno-prywatnego jest wręcz stworzona dla mieszkalnictwa” – przekonuje Herbst. I dodaje, że gdyby ten mechanizm wprowadzić do programu Mieszkanie Plus, to w Polsce bardzo szybko powstałoby tysiące „lokali o funkcji komunalnej”. I co ważniejsze, rząd nie musiałby na nie wydawać publicznych środków.
Zapytana o to, jak mógłby działać ten system, wyjaśnia: prywatny inwestor wchodzi w konsorcjum z firmą zarządzającą, np. lokalnym Towarzystwem Budownictwa Społecznego, a następnie podpisuje umowę z gminą, w której mieszkania będą zbudowane”. W umowie tej – jak zaznacza – strony określają, ile mieszkań ma powstać oraz w jakim mają być standardzie.W następnej kolejności przedstawiciele samorządu sporządzają listę lokatorów i ustalają wysokość czynszu, którą mają płacić najemcy.
Herbst wyjaśnia, że powinna ona być niższa od czynszu rynkowego, ale prywatnemu inwestorowi będzie to się opłacać, bo gmina wypłaci mu różnicę między czynszem rynkowym a tym, co płacą ludzie. „To będzie jego zysk” – twierdzi.
Zalet zastosowania mechanizmu PPP w programie Mieszkanie Plus, według Herbst, jest kilka: po pierwsze – gminy się nie zadłużają, bo koszty związane z inwestycją wykłada inwestor prywatny. Po drugie – czynsze, które płacą lokatorzy, są niższe niż rynkowe, więc rośnie dostępność mieszkań. I wreszcie po trzecie – buduje się mieszkania, których w Polsce brakuje.
Herbst twierdzi, że zainteresowanie inwestorów prywatnych udziałem powinno wzrosnąć, ponieważ nowelizacja ustawy o PPP, która weszła w życie jesienią tego roku, usunęła większość jej mankamentów. Obecna zakłada m.in., że każdy podmiot publiczny będzie mógł się zwrócić do Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju z wnioskiem o zbadanie, czy planowany projekt jest realny w formule PPP, jakie będą jego koszty, po ilu latach się zwrócą.
Ustawa wprowadza również przepisy ułatwiające monitoring rynku PPP, umożliwia realizację projektów PPP na bazie istniejących spółek podmiotu publicznego, a także umożliwia samorządom przyznawanie dotacji celowych dla partnerów prywatnych na finansowanie inwestycji związanych z realizacją zadań samorządowych.
Herbst podkreśliła jednak, że do zrobienia zostały jeszcze dwie rzeczy: powinien powstać specjalny fundusz, z którego samorządy mogłyby zaciągać preferencyjne kredyty na projekty PPP. A druga – to system poręczeń dla podmiotów prywatnych. Jej zdaniem, jest to bardzo potrzebne, ponieważ obniża koszty kredytu, a co za tym idzie, całej inwestycji.
Źródło: portalsamorzadowy.pl