Ukraina

Będzie wyrok w sprawie Kulczykparku

Zakończył się przewód sądowy w sprawie tzw. „Kulczykparku”. Sąd zakończył postępowanie dowodowe. Oskarżyciel publiczny rozpoczął w poniedziałek 4 lutego mowę końcową, ale z uwagi na jej obszerność dokończenie odroczono do 18 lutego. W tym dniu prokurator podsumuje swoje dowody i powie jakich kar żąda dla oskarżonych. Następnie mowy końcowe wygłoszą adwokaci, a ostatnie słowo również sami oskarżeni. Być może tego samego dnia zapadnie wyrok.
Przypomnijmy, że prokuratorzy z Zielonej Góry oskarżają pięcioro urzędników miejskich – w tym Ryszarda Grobelnego, prezydenta Poznania – o przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków. Sprawa dotyczy sprzedaży gruntu w centrum Poznania firmie Grażyny Kulczyk, na którym stanęła druga część Starego Browaru, przy zbiegu ulic Kościuszki i Ratajczaka. Prokuratura twierdzi, że miasto straciło na tej transakcji ponad siedem milionów złotych, bo sprzedało nieruchomość jako park, a nie teren inwestycyjny.
W ostatnim dniu rozprawy sąd skoncentrował się na przesłuchaniu biegłego rzeczoznawcy majątkowego Tadeusza R. powołanego do oszacowania wartości sprzedanego gruntu. To na podstawie jego obliczeń prokuratura zielonogórska zarzuca poznańskim urzędnikom, że doprowadzili do strat w miejskim budżecie. Na wniosek adwokatów sąd odebrał od biegłego przysięgę. Wywołało to konsternację sądu, który przyznał, że tak rzadko to czyni, iż kilka chwil musiał szukać w kodeksie stosownej formuły.
Następnie biegły został poddany krzyżowemu ogniowi pytań ze strony adwokatów Wiesława Michalskiego i Zenona Marciniaka. Zaczął Z. Marciniak. – Czy pan podtrzymuje swoje wnioski w całości – zapytał. – Tak – odpowiedział biegły. – Czy również tezę ze strony 9 operatu finansowego, że sporna nieruchomość jest położona w Zielonej Górze?…
Biegły zajrzał do protokołu i przyznał, że jest to oczywista pomyłka. Chodzi o działki w Poznaniu. – Czy takich pomyłek jest więcej – zapytał poznański adwokat. – Nie wiem, musiałbym jeszcze raz przeczytać operat – odparł rzeczoznawca. – Czy pomyłka dotyczy również wyceny wartości gruntu – kolejne pytanie adwokata. – Nie – oświadczył zdecydowanie biegły – w tym na pewno się nie pomyliłem.
Przez ponad dwie godziny adwokaci starali się wykazać, że biegły rzeczoznawca pogwałcił zasady sztuki szacowania wartości nieruchomości. Tadeusz R. odpierał te ataki, ale przyznał, że oszacowania wartości dokonał bez uwzględnienia opinii, że teren ten objęty jest opieką konserwatora zabytków, co mogłoby rzutować na wysokość wyceny. Opinia ta została wyeliminowana na polecenie prokuratury zielonogórskiej, która chciała tylko wyliczeń w postaci wartości działek w parku jako działek budowlanych. Według biegłego jest to normalna procedura. Polemizowali z tym obrońcy jak i sami oskarżeni, którzy wygłosili stosowne oświadczenia, całkowicie dezawuując prace biegłego.
A zatem 18 lutego dokończenie mów stron, a następnie poczekamy na wyrok.

x

Zobasz także

Koszt przyłącza do kanalizy

Problem kosztów przyłączenia nieruchomości do sieci kanalizacyjnej. Kolejne pismo RPO do MI Właściciele nieruchomości nadal ...

Dodatek a „samowolka”

Legalność zamieszkiwania – bez wpływu na przyznanie dodatku węglowego. Wyrok WSA zgodny ze stanowiskiem Rzecznika ...

Koniec z fajerwerkami

Lewica chce dać gminom narzędzia do ograniczenia stosowania petard i fajerwerków. Taki projekt złożyła już ...

Nie płacił czynszu- więzienie

Nie jest tajemnicą, że dotychczas najemca mógł w zasadzie nie płacić, a i tak niewiele ...

Ogródki działkowe zagrożone

We wrześniu weszła w życie znowelizowana ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Jak alarmuje Polski ...