Parlament Europejski przyjął nowelizację tzw. dyrektywy budynkowej. Zakłada ona m.in., że domy, z których ucieka najwięcej ciepła, mają przejść termomodernizację. Rzecznik resortu środowiska przyznał, że będą służyć do tego nie tylko dotacje, ale i kary.
Parlament Europejski przegłosował nowelizację dyrektywy w sprawie charakterystyki energetycznej budynków (zwanej dyrektywą budynkową) 12 marca.
- Główne cele tej nowelizacji to doprowadzenie do „zeroemisyjności budynków” oraz zmniejszenie zależności UE od importu kopalnych surowców energetycznych (w tym zwłaszcza gazu).
- Nowe przepisy zakładają m.in. zmniejszenie zużycia energii przez budynki. Ma być to osiągnięte m.in. przez masową termomodernizację domów, które mają najgorsze parametry energetyczne (czyli takie, z których ucieka najwięcej ciepła, najmniej szczelne termicznie).
- Nowelizacja dyrektywy budynkowej, przyjęta w ostatnich dniach przez Parlament Europejski, ma być odpowiedzią na dwa problemy. Pierwszy to fakt, że ogrzewanie budynków i podgrzewanie dla wody użytkowej odpowiada za ponad 30 proc. emisji gazów cieplarnianych. Zaś drugi to duże i niebezpieczne (co pokazał atak Rosji na Ukrainę) uzależnienie krajów UE od importu kopalnych surowców energetycznych, takich, jak gaz ziemny, węgiel czy ropa.