Wydawałoby się, że temat tak zwanej ławki patriotycznej jest sprawą błahą w skali działalności bieżącej i inwestycyjnej oraz problemów i wyzwań Poznania i całego kraju. Tak jednakże nie jest ze względu na ogromne zainteresowanie społeczne, w tym ogromną liczbę doniesień medialnych i komentarzy, wskazujących, że obiekt ten i jego perypetie w Poznaniu stały się już dobitnym symbolem obecnych czasów i sytuacji w naszym kraju – przekonuje Andrzej Rataj, poznański radny miasta z Koalicji Obywatelskiej. Radny wysłał do poznańskiego urzędu miasta pismo. Zadał szczegółowe pytania dotyczące patriotycznej ławeczki.
Akcja promocyjna
Półtora miesiąca temu ławki na postumencie, obudowane ramą ze sklejki w kształcie konturów Polski, stanęły w miastach w całym kraju.
Gdy dziwacznymi ławkami zainteresowały się media, rzeczniczka państwowego Banku Gospodarstwa Krajowego wydała oświadczenie: „W związku z pojawiającymi się informacjami medialnymi informujemy, że za postawienie instalacji w kształcie konturu Polski odpowiada BGK. Stanowi to element akcji informacyjno-promocyjnej poświęconej inwestycjom, których realizację wspomaga BGK”.
Patriotyczne ławeczki zyskały nawet nazwę – „jarosławki” od imienia prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego. Według wstępnych ustaleń biegłych postawienie ławeczki to samowola budowlana
Źródło:wyborcza.poznan.pl