Straż Miejska nie będzie już karać za wejście na trawnik w poznańskich parkach. Radni zdecydowaną większością głosów przyjęli uchwałę, zgodnie z którą na trawie można usiąść, żeby poczytać książkę albo zjeść śniadanie. Wojna o trawniki zaczęła się kilka lat temu. Poznańscy radni uchwalając regulamin terenów zielonych uznali, że trawników nie należy deptać, a za złamanie tego prawa grozi mandat nawet do 500 zł.
Szczególny bój toczył się w parku przed poznańska operą. To miejsce upodobali sobie studenci, którzy podobnie jak ich koledzy z innych krajów europejskich chcieli sobie w czasie przerwy w zajęciach posiedzieć na trawie. Mniej restrykcyjnie regulamin egzekwowany był np. na Cytadeli. Tam Straż Miejska „przymykała oko” na zwolenników odpoczynku na zielonej trawce.
Po burzliwej dyskusji radni doszli jednak do wniosku, że nieżyciowe prawo trzeba znowelizować.
Podczas ostatniej sesji Rady Miasta uchwała zezwalająca na wejście na trawnik przeszła bez większych problemów – za głosowało aż 28 radnych, jeden był przeciw, a czterech się wstrzymało. Nowe przepisy wejdą w życie za kilka tygodni. agag