Poznańscy radni zaktualizowali studium zagospodarowania

Po ciężkich bojach, we wtorek przed południem poznańscy radni przyjęli nową wersję studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego. Można będzie budować na Sołaczu, Starołęce, czy Franowie, lecz nie przy Żurawińcu. Studium zagospodarowania przestrzennego to dokument określający co i gdzie można budować w mieście. Planiści zaktualizowali studium, dostosowując je do przestrzennych realiów, które przez ostatnie lata bardzo się w Poznaniu zmieniły. Szukano też miejsc, gdzie mogą stanąć nowe domy i inne budynki. Od samego początku było wiadomo, że budownictwo mieszkaniowe pojawi się na terenach po byłych fabrykach i magazynach – na Podolanach, Fabianowie i Marcelinie. Zabudowa jest także możliwa w okolicy parków Sołackiego i Wodziczki.
Nowe budynki nie pojawią się za to w sąsiedztwie rezerwatu Żurawiniec, na ogródkach działkowych ,,Bogdanka”, czy na terenie AZS przy Pułaskiego.
Najwięcej kontrowersji wzbudzały plany zabudowywania miejsc zielonych, w tym otuliny parków Sołackiego i Wodziczki. Pierwotny projekt studium pod nowe domy przeznaczał także dawny stadion Energetyka obok Areny, tereny AZS przy ul. Pułaskiego i ogródki działkowe przy Hetmańskiej. Te pomysły planistów wzbudziły jednak protesty radnych i społeczników. Mieszkańcy zgłosili wiele uwag na temat ochrony tych terenów. Część z nich prezydent Grobelny uwzględnił, ratując tereny, o których mówiło się najwięcej, ale inne odrzucił. Przez ostatni miesiąc komisja polityki przestrzennej pracowała nad nimi bezustannie.
Wśród przyjętych poprawek, o które walczyli poznaniacy, jest zakaz zabudowy w okolicach rezerwatu Żurawiniec oraz na terenach ogródków działkowych „Bogdanka”.
– Tam nadal będą ogródki działkowe, a jedyną możliwością zmiany będzie przekształcenie tego terenu w park – wyjaśnił radny Łukasz Mikuła, przewodniczący komisji polityki przestrzennej.
Ostatecznie zrezygnowano też z zabudowy plaży w Kiekrzu. Radni wprowadzili też do nowego studium ograniczenie wielkości tych galerii handlowych, które są zaplanowane i będą budowane w Poznaniu i znacznie ograniczyli możliwość inwestycji na terenie miejskich parków. Z drugiej strony społecznikom nie udało się przekonać większości radnych miasta do wprowadzenia zakazu zabudowy w dwóch ważnych miejscach Sołacza: między ul. Grudzieniec a terenem parku oraz między ul. Drzymały a parkiem Wodziczki.
Pod zabudowę mieszkaniową przeznaczono tereny poprzemysłowe na Starołęce i Franowie. W poprawkach znalazł się także tramwaj do Naramowic i przedłużenie trasy Pestki do kampusu UAM na Morasku.
Takie ustalenia wypracowali radni na komisji polityki przestrzennej. Głosowanie nie odbyło się jednak bez przeszkód. Do przegłosowania było blisko 2 tys. poprawek do studium – odrzuconych lub przyjętych. Spowodowało to awarię miejskich serwerów. Przewodniczący Rady Miasta Grzegorz Ganowicz postanowił, że radni korzystać będą ze specjalnej aplikacji zainstalowanej na swych komputerach. Ale temu sposobowi sprzeciwili się radni PiS, którzy zbojkotowali głosowanie. Teraz klub PiS zamierza zaskarżyć sposób przeprowadzenia głosowania do wojewody, a w dalszej kolejności – nawet do sądu administracyjnego. Przeciwko studium głosowali radni SLD. Dokument poparli radni Platformy Obywatelskiej i PRO (tzw. klubu prezydenckiego) i to wystarczyło do jego uchwalenia.

Drukuj