W mediach drukowanych nazywa się chochlikiem drukarskim. Nasz chochlik internetowy w Nowym Roku też spłatał nam i naszym Czytelnikom psikusa i zaczął rozsyłać maile bez opamiętania – powodując dla nich spore uciążliwości. Udało nam się jednak psotnika poskromić i mamy nadzieję, że Państwa skrzynki nie zostaną już zarzucone niepotrzebnymi przesyłkami. Za zaistniałe uciążliwości wydawca portalu wszystkich serdecznie przeprasza.