W. Ryżyński zaprzecza doniesieniom GW w sprawie kradzieży

Dariusz Jaworski, zastępca prezydenta Poznania informuje, że Prokuratura Rejonowa Poznań Grunwald odmówiła wszczęcia dochodzenia o naruszeniach prawa na budowie Stadionu Miejskiego z uwagi na prowadzone już i prawomocnie zakończone postępowania karne dotyczące tego samego czynu. W grudniu 2013 r. zastępca prezydenta Poznania Dariusz Jaworski wysłał list do Prokuratury Rejonowej Poznań-Grunwald wnioskujący o weryfikację informacji z lokalnego dodatku do Gazety Wyborczej o naruszeniach prawa na budowie Stadionu Miejskiego. List z prośbą o wyjaśnienie cytowanych przez Gazetę Wyborczą słów wysłany został także do Wojciecha Ryżyńskiego, projektanta stadionu.
W artykule „Stadion się sypie i pęka”, który pojawił się na łamach poznańskiego dodatku do Gazety Wyborczej 6 grudnia 2013 r., cytowane były słowa Wojciecha Ryżyńskiego, z których wynika, że na budowie stadionu przy ul. Bułgarskiej w Poznaniu miały miejsce liczne kradzieże.
„Zaniepokojony tą wiadomością, proszę o pisemne ustosunkowanie się do ww. artykułu i udzielenie odpowiedzi na pytanie, czy był Pan świadkiem przestępstwa kradzieży na budowie? Będę bardzo wdzięczny za szybką odpowiedź, ponieważ zależy mi na natychmiastowym wyjaśnieniu sprawy” – napisał Dariusz Jaworski do Wojciecha Ryżyńskiego.
W piśmie do prokuratury wiceprezydent zaznaczył, że tak poważne zarzuty godzą w dobre imię Miasta Poznania, stąd konieczne jest podjęcie działań wyjaśniających i przeprowadzenie śledztwa w tej sprawie.
Rzecznik prasowy Urzędu Miasta Paweł Marciniak przesłał komunikat, w którym zastępca prezydenta Poznania informuje, że Prokuratura Rejonowa Poznań Grunwald odmówiła wszczęcia dochodzenia z uwagi na prowadzone już i prawomocnie zakończone postępowania karne dotyczące tego samego czynu.
Z ustaleń prokuratury wynika, że Wojciech Ryżyński nigdy nie rozmawiał z przedstawicielami lokalnego dodatku gazety na temat kradzieży, nie używał sformułowań zamieszczonych w gazecie, jak również nie ma wiedzy na temat kradzieży dokonanych podczas budowy stadionu w Poznaniu. Tymczasem Gazeta Wyborcza cytowała rzekome słowa architekta pisząc: „przecież na tej budowie kradli wszystko, co dało się wynieść”.
Dodatkowo prokuratura ustaliła, że w okresie realizacji stadionu prowadzone były postępowania karne dotyczące m.in. możliwych kradzieży na terenie inwestycji. Postępowania te prawomocnie zakończyły się w związku z niewykryciem sprawców.

Drukuj