Ukraina

Sołacz – zielone nieużytki czy domy jednorodzinne

Trwa walka o sposób zagospodarowania zielonych nieużytków na poznańskim Sołaczu. Czy mają pozostać jako teren zielony – jak życzą sobie mieszkańcy, czy też staną tam domy jednorodzinne – jak planują urbaniści? Miejska Pracownia Urbanistyczna w Poznaniu przygotowała miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla Sołacza. Obejmuje on obszar 140 ha pomiędzy ul. Niestachowską, Wojska Polskiego, Pułaskiego i torami kolejowymi. Prace nad nim trwają od 2004 r.
Punktem zapalnym planu jest 8-hektarowy obszar pomiędzy ul. Litewską, Grudzieniec i Poleską. Dziś są to zielone nieużytki porośnięte drzewami-samosiejkami, krzewami, trawą. Działki na tym terenie w większości są własnością prywatną. Właścicielami są dwie firmy deweloperskie: Nickel Development i Echo Investment, Uniwersytet im. A. Mickiewicza oraz osoby prywatne. Deweloperzy swoje tereny kupili wraz z warunkami zabudowy wydanymi poprzednim właścicielom – osobom prywatnym. Jednakże z powodu podjęcia prac nad planem miejscowym warunki te zostały zawieszone.
Przygotowany przez urbanistów projekt przewiduje podzielenie 5,5 ha tego terenu na 40 działek o powierzchni nie mniejszej niż 900 m kw. Będzie można na nich wybudować domy jednorodzinne 1-mieszkaniowe bez możliwości lokowania usług, aby nie zwiększać natężenia ruchu samochodowego. Powierzchnia zabudowy nie może zajmować więcej niż 20 proc. działki, a powierzchnia biologicznie czynna musi mieć co najmniej 60 proc. Właściciele działek będą mieli obowiązek nasadzenia drzew. Planiści wyznaczyli siatkę szerokich ulic-alej wysadzonych drzewami oraz przedłużenie ul. Litewskiej jako ulicy dojazdowej do osiedla. Nie będzie ona miała połączenia z ul. Niestachowską.
Przedstawiciele Sołacza uważają jednak, że wytyczenie dalszego przebiegu ulicy uszczupli park i obecną otulinę.
– Nasz projekt stanowi dokończenia zabudowy Sołacza zaprojektowanej przez Stübbena (pruskiego architekta, projektanta zabudowy Poznania z początku XX w. – przyp. red.). Stübben wytyczył ul. Litewską jako dwujezdniową dużo dalej, ale wtedy nie było trasy Niestachowskiej – wyjaśnia Elżbieta Janus, dyrektor MPU. – Projekt nie ogranicza parku Sołackiego, lecz go poszerza. Plan sporządziliśmy z uszanowaniem zieleni.
Urbaniści wytyczyli także dwa zielone skwery wewnątrz zabudowy mieszkaniowej oraz pasy drzew wzdłuż ul. Niestachowskiej i Litewskiej. Projekt chroni zieleń zagospodarowaną. Ich zdaniem jest on kompromisem w stosunku do wcześniejszych zamierzeń deweloperów, którzy planowali na zakupionym terenie zabudowę wielorodzinną.

– Z opracowań wynika, że warunki gruntowo-wodne na tym terenie są niekorzystne, ale nie uniemożliwia to zabudowy – mówi projektantka Anna Siminiak.
– W piwnicach starych domów sołackich po deszczu zbiera się woda do kostek – ripostują mieszkańcy.
Z planami urbanistów nie zgadzają się mieszkańcy dzielnicy reprezentowani przez Towarzystwo Przyjaciół Sołacza, Radę Osiedla Sołacz, a także grupa radnych. W środę, 30 września teren odwiedzili radni z komisji polityki przestrzennej oraz ochrony środowiska i rewitalizacji, którzy pracują teraz nad projektem planu, a także społecznicy. Po południu obradowali w Urzędzie Miasta.
– Szkoda, że pojawiło się tu określenie ,,kompromis”, bo ja tu żadnego kompromisu nie widzę. Proszę przedstawić wszystkie cztery wersje planów – domaga się radny Krzysztof Mączkowski, członek Towarzystwa Przyjaciół Sołacza.
– To jest jedyna wersja planu wyłożona do publicznego wglądu i ona obowiązuje. Inne wersje robocze znajdują się w MPU – kwituje prezydent Ryszard Grobelny.
Krzysztofowi Mączkowskiemu wtórują radne Aldona Szlagowska, Magdalena Pauszek i Katarzyna Kretkowska oraz przewodnicząca Rady Osiedla Sołacz Danuta Kańska.
– Aby budować, trzeba wyciąć całe obszary naturalnego lasu, drzew, resztki klina zieleni umożliwiającego przepływ powietrza z zachodu. Nie zgadzam się, że specjalną formą zabudowy jest osiedle mieszkaniowe. Nie zgadzam się, aby w imię zabudowy mieszkaniowej, która może być gdzie indziej, wyciąć las. Składam wniosek, aby zmienić plan i wyłączyć ten teren z zabudowy – mówi radna Magdalena Pauszek. Obecni na posiedzeniu komisji mieszkańcy Sołacza nagradzają jej wystąpienie oklaskami.
– Nie tak widzę sposób planowania w mieście. Nie jest to kompromis, bo nie ma informacji z MPU jaki cel społeczny, urbanistyczny uzyskuje się przez ten projekt. Co wpłynęło na zmianę poglądu w stosunku do zamierzeń z 2006 roku? – zapytuje z kolei radna Aldona Szlagowska.
Jej zdaniem nieurządzone tereny zieleni też są terenami zielonymi potrzebnymi miastu.
– To napowietrzanie dla dzielnicy Jeżyce. Ktoś uważa, że trzeba zabrać nieurządzony teren zieleni i zabudować. Ja chcę mieszkać na Jeżycach, chodzić z dziećmi nawet w tym terenie nieurządzonym – mówi nie bez emocji Szlagowska. I dodaje, że publiczne władze miasta nie mogą konfliktować mieszkańców i jednostek gospodarczych. A prywatni inwestorzy kupowali teren zieleni nieurządzonej.
– Miasto musi zacząć planować w racjonalny sposób. A teraz niech zadecyduje jak mądrze zamieszać w chaosie – kwituje radna.
– Echo Investment chce wybudować na swym terenie 16 rezydencji w zieleni, tak jak to przewiduje plan. Na to są klienci – mówi reprezentujący inwestora Andrzej Aumiller. – A jeśli miasto uchwali tu teren zielony, musi go od nas odkupić.

Jest to teren wymagający przekształceń przestrzennych. W mieście nie może pozostać obszar o takim stanie zagospodarowania – twierdzi dyrektor Janus. Według niej od dawna był on przeznaczony pod zabudowę, a funkcja na spornym terenie powinna być odbiciem tego, co jest w północnej części Sołacza. Przy proponowanej intensywności zabudowy nie można mówić o degradacji dzielnicy. Polepszy się jej zagospodarowanie, bo część południowa będzie lepsza niż północna. To będzie wciąż miasto-ogród. Drzewa istniejące można wkomponować w działki, bo przecież ludzie będą chcieli mieszkać wśród zieleni.
Zdanie to podziela radny Maciej Przybylak.
To wstyd, aby takie niezagospodarowane tereny były w centrum miasta – mówi. Także Wojciech Kręglewski, przewodniczący komisji polityki przestrzennej jest zdziwiony postawą sołackich społeczników.
– Przy pracach nad studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego wspólnie z Towarzystwem Przyjaciół Sołacza toczyliśmy bój przeciwko zamierzeniom inwestorów, aby budować domy wielorodzinne. Sądziłem, że wprowadzenie zabudowy ekstensywnej będzie kompromisem. Przy pracy nad studium nie mówiono o wykluczeniu zabudowy. Obecne stanowiska rady osiedla i TPS są eskalacją i przeciwstawieniem kompromisu zawartego w dobrej wierze – kwituje Kręglewski.
– Nie jestem przeciwny parkom – stwierdza z kolei prezydent Ryszard Grobelny – ale w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym na najbliższe lata nie ma żadnego parku. Czy stać nas zatem na rezerwowanie terenu przez długie lata i płacenie wiedząc, że realizacja będzie możliwa dopiero w dalszej przyszłości – pyta. I dodaje, że jeśli na spornym terenie ma być zieleń na gruntach prywatnych to trzeba zapłacić odszkodowanie za utratę ich wartości, a jeśli mają stać sie gruntami publicznymi, to trzeba je wykupić za pieniądze wszystkich podatników.
Urbaniści podkreślają także konieczność szybkiego uchwalenia planu miejscowego jako narzędzia do porządkowania tego, co na Sołaczu się dzieje. Jego brak powoduje obecnie, że w oparciu o zasadzę dobrego sąsiedztwa zabudowuje się działki nawet w 60 procentach. Na tej zasadzie osoba fizyczna uzyskała we wrześniu pozwolenie na budowę domu wielomieszkaniowego przy ul. Drzymały, w sąsiedztwie parku Wodziczki.
Teren ten jest drugim obszarem, gdzie planuje się zabudowę mieszkaniową. Za istniejącymi budynkami komunalnymi przy ul. Drzymały urbaniści proponują drugi rząd zabudowy wielorodzinnej, a następnie domy jednorodzinne. Tamtejsze grunty należą w większości do osób prywatnych, ale także i do firmy deweloperskiej Long Bridge. Granice parku Wodziczki zostaną określone przez nową aleję, która spowoduje poszerzenie parku o 10 m. Pozostaną ogródki działkowe. Projekty dotyczące tej części Sołacza budzą już mniej emocji u samorządowców.
W środę radnym nie udało się zakończyć debaty nad planem Sołacza. Będzie ona kontynuowana za tydzień. Rada chce uchwalić plan w połowie października.

x

Zobasz także

Światełko do Nieba

Światełkiem do Nieba zakończył się wczorajszy 32. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Po raz kolejny ...

KPO dla Polski

Polska otrzyma ponad 5 mld euro zaliczki z KPO w ramach REPowerEU. pozytywna ocena przez ...

Święto radości i wolności

Poznań to takie miasto, gdzie narodowcom nie udaje się zawłaszczyć ani tego, ani żadnego innego ...

Biedacy i bogacze

Ponownie ustalono 10 najzamożniejszych gmin w Wielkopolsce. Oto one: Suchy Las – dochód gminy w ...

Zapomniany poznaniak

Kasper Goski We wrześniu do Biura Rady Miasta wpłynęło sporo nazewniczych projektów uchwał. Wśród proponowanych ...