Rynek akademików w Polsce jest na wczesnym etapie rozwoju, ma jednak bardzo duży potencjał. Polsce brakuje nowoczesnych, ciekawych miejsc, wybudowanych z myślą o studentach – także tych zza granicy – mówił podczas Property Forum Radosław Wąsak z firmy Rent Sent Housing.
Na prywatnym akademiku w Polsce można zarobić. Co prawda, rynek ten w Polsce znajduje się we wczesnej fazie rozwoju, jednak – w ocenie Radosława Wąsaka z firmy Rent Sent Housing – jest jednym z bardziej perspektywicznych sektorów nieruchomości w kraju.
Obecnie baza uczelnianych akademików w Polsce zapewnia miejsce zaledwie 1 na 10 studentów. Oznacza to, że jeżeli na rynku nie pojawią się nowe inwestycje, deficyt będzie się pogłębiał.
– W samej Warszawie studiuje w tej chwili około 250 tys studentów. Do Polski przyjeżdża także coraz więcej studentów zagranicznych. Liczba studentów z innych krajów wzrasta o około 10 proc. w skali roku. W tej chwili, akademiki prywatne i państwowe oferują około 130 tys łóżek. Rynek ma więc spory potencjał, ze względu na niedobór akademików w stosunku do zapotrzebowania – mówił Radosław Wąsak.
Dodał także, że większość domów studenckich w Polsce czasy swojej świetności ma już dawno za sobą. Dostępne budynki są zaniedbane, zniszczone i wymagają gruntownych remontów. W Polsce brakuje więc nowych, ciekawych projektów, które będą w stanie zachęcić studentów do podjęcia nauki w Polsce.
Pytany dlaczego brakuje ciekawych inwestycji wybudowanych z myślą o studentach wyjaśnił, że pierwszą przeszkodą są bariery administracyjne, a miejscowe plany zagospodarowania nie uwzględniają takich miejsc jak akademik. Kolejną barierą jest brak atrakcyjnych gruntów pod zabudowę.