Ukraina

Budownictwo w zawieszeniu

O sytuacji na rynku budowlanym i deweloperskim oraz o prognozach na przyszłość rozmawiamy z dr Jackiem Jankiewiczem z Akademii Ekonomicznej w Poznaniu.

Mówi się o kryzysie, recesji. Co nas czeka w przyszłym roku? Kto na tym straci, a kto skorzysta?
– Jak zły będzie następny rok, tak naprawdę nie wiadomo. Na pewno będzie gorszy od obecnego. Jeżeli mówimy o budownictwie mieszkaniowym, to popyt w tej branży jest mocno powiązany z dostępnością kredytów. Ostatnio banki zaostrzyły politykę kredytową, co oczywiście ogranicza popyt na mieszkania. Obecna podaż nowych mieszkań jest efektem boomu, który rynek odczuwał jeszcze 2 lata temu. Niestety proces inwestycyjny w budownictwie to kilka, kilkanaście i więcej miesięcy. Dlatego dobra koniunktura w latach 2006-2007 zaowocowała wysypem w 2008 r. dużej liczby mieszkań. Jednocześnie banki drastycznie ograniczyły dostęp do pieniądza i popyt zaczął maleć. W tej sytuacji można oczekiwać dużych kłopotów ze zbyciem wybudowanych już mieszkań i spadku ich cen.
Spodziewamy się, że rok 2009 i przynajmniej część 2010 to będzie ciężki okres dla deweloperów. W takiej sytuacji mogą skorzystać ci, którzy noszą się z zakupem mieszkania i mają na ten cel fundusze. Będzie można łatwiej wynegocjować obniżenie ceny i częściej będą oferowane różnego rodzaju promocje.

Czy to jest tylko wina ograniczenia dostępu do kredytów przez banki, czy po prostu nie stać nas na tak drogie mieszkania, jakie oferują deweloperzy?
– Faktycznie, ceny nieruchomości osiągnęły niewyobrażalny jeszcze kilka lat temu pułap. Jednak obecnie na kurczenie się popytu wpływa kilka czynników jednocześnie. Jest, wspomniany już, trudniejszy dostęp do kredytów. Znaczenie ma także wyraźne pogorszenie się nastrojów konsumenckich. Obawy związane z możliwością utraty pracy nie sprzyjają podejmowaniu ważnych finansowo decyzji. Pojawiają się też coraz powszechniejsze oczekiwania dotyczące spadku cen nieruchomości. Wymienione elementy sprawiają, że spora część konsumentów zwyczajnie nie jest w stanie dokonać zakupu lub taki zakup odkłada w czasie.

Pytanie, które zadaje sobie wiele osób zamierzających kupić mieszkanie: czekać czy kupować? Spadną jeszcze ceny mieszkań?
– Na pierwsze pytanie trudno odpowiedzieć jednoznacznie. Mieszkania tanieją od pewnego czasu i sądzę, że nie osiągnęliśmy jeszcze dołka, jeśli chodzi o przecenę. Jednak poza ceną, dla kupujących ważna jest też lokalizacja i różnorodność oferty, a ta z czasem może się zmniejszać. Wracając do kosztów zakupu. Po spadkach, może wystąpić okresowa stabilizacja cen. Kolejnego ich wzrostu można się najprawdopodobniej spodziewać za ok. 2 lata.

Ten okres dwóch lat często powtarza się w różnych prognozach. Jak został wyliczony?
– Obecne kłopoty ze sprzedażą mieszkań, a także większe niż wcześniej trudności z zaciągnięciem kredytów pod nowe inwestycje sprawiają, że mniej się będzie budować. Przyjmując, że okres realizacji inwestycji w budownictwie mieszkalnym to kilkanaście do kilkudziesięciu miesięcy, za około 2 lata podaż nowych mieszkań spadnie. Do tego czasu może minąć zamieszanie na rynku kredytowym i pieniądz stanie się bardziej dostępny niż dziś. Spadek podaży i niezmieniony lub rosnący popyt przyczynią się do wzrostu cen nieruchomości.

Mieszkaniówka to jest to, czym dotychczas przede wszystkim zajmowały się firmy budowlane. W dobie kryzysu, jaka jest dla nich szansa? Mówi się o robotach publicznych, o inwestycjach drogowych.
– W najtrudniejszej sytuacji znajdą się firmy mniejsze, którym trudno zdywersyfikować działalność. Firmy duże i bardzo duże łatwiej będą mogły skierować swoją aktywność na wykonywanie robót budowlanych, które pozwolą przetrwać kryzys. Taką szansą jest właśnie budownictwo infrastrukturalne.
Można się spodziewać, że z rynku zniknie część małych i niedoświadczonych przedsiębiorstw. Dotyczy to także deweloperów. W ostatnich latach budownictwem mieszkaniowym zajęły się podmioty, które zostały skuszone nadzwyczajnymi zyskami realizowanymi w branży. Jednocześnie część z nich nie miała większego doświadczenia jeśli chodzi o tego typu działalność. Takie firmy kupiły drogie działki pod zabudowę i zaczęły realizować inwestycje. Teraz, kiedy trzeba walczyć o klienta, kłopoty ze sprzedażą gotowych mieszkań szybko wpłyną na pogorszenie się ich sytuacji finansowej.

Dziękuję za rozmowę

x

Zobasz także

Unikatowy adres: Sucha 5A

Rozmowa z mgr inż. Natalią Jakubiak, koordynatorką procesu projektowego i budowlanego inwestycji przy ulicy Suchej ...

Kto zezwolił na zamek?

Zamek powstaje na sztucznej wyspie (fot. Google Maps) Portalsamorządowy.pl rozmawia z Piotrem Woszczykiem zastępcą burmistrza ...

Willa wkomponowana w Wąsosz

Michał Urbański, specjalista do spraw planowania przestrzennego spółki „Urbania” W pierwszy dzień Wiosny 2018 r. ...

Podatek na drogi to mydlenie oczu

Rozmowa z Janem Grabkowskim, starostą poznańskim Dziś powiat poznański zgarnął największą dotację z puli wojewody ...

Zmniejszamy biurokrację i szukamy mieszkań pod wynajem

Rozmowa Arkadiuszem Stasicą, prezesem Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych w Poznaniu Od końca sierpnia, kiedy zakończy ...